Nasłuchałem się, że dzięki nowej formule Euro zostaliśmy zasypani niespodziankami lub wręcz sensacjami, bo ponoć premiowała miernoty. To oczywiście dyrdymały, przecież niewidoczni na mapie Walijczycy rozbili lansowanych na nadpiłkarzy Belgów (zresztą powtórzyli wyczyn z eliminacji); zamarzający gdzieś pod kołem podbiegunowym Islandczycy zatrzymali Holandię, Czechy, Portugalię czy Anglię; Polacy rozpoczęli kampanię przed blisko dwoma laty od triumfu nad Niemcami, a teraz zdołali nastraszyć i mistrzów świata, i Cristiano Ronaldo; broniący złota Hiszpanie wcześnie zderzyli z dywizją włoską wskutek własnej niezdarności, mianowicie niepotrzebnie pozwolili, żeby nakopali im Chorwaci.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze