Jeszcze w połowie XX w. takie loty były dostępne tylko dla wojskowych skoczków spadochronowych i pilotów z USA czy Związku Radzieckiego. Za kilka dni zrobią to Polacy, i do tego cywile. Sport spadochronowy, nawet ten ekstremalny, schodzi pod strzechy.

Dwa lata temu z wielkim hukiem medialnym najwyższy skok świata (z wysokości 39 km) oddał blisko 40-letni Austriak Felix Baumgartner, wyczynowiec związany z Red Bullem . Pod koniec października jego rekord po cichu pobił o przeszło kilometr 57-letni Alan Eustace, "w cywilu" inżynier i wicedyrektor w jednym z działów Google'a rekord po cichu pobił o przeszło kilometr 57-letni Alan Eustace, "w cywilu" inżynier i wicedyrektor w jednym z działów Google'a . Teraz do swojego skoku spadochronowego ze stratosfery przygotowuje się ekipa z Polski. Choć Polacy nie zamierzają wznosić się tak wysoko jak Baumgartner czy Eustace, to i tak swoim lotem chcą pobić trzy rekordy.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Bartosz Wieliński poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Gdzie będą skakać?!!!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0