Trener Jan Urban zachował się w sobotę jak dziecko, które dostało w prezencie "Football Managera". W komputerowej grze wygrywa najczęściej ten, kto ma w składzie najwięcej usposobionych ofensywnie gwiazd. W realu tak nie jest, dlatego Legia bezbramkowo zremisowała z najgorszym w lidze GKS Bełchatów, mimo że wyszła na boisko z aż czterema piłkarzami zdolnymi do gry w pierwszej linii - Saganowskim, Ljuboją, Dwaliszwilim i Koseckim.
Ekstraklasa. Urban: piłkarze Legii wyglądali, jakby do południa przebiegli pół maratonu
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze