Oto pięć seriali, których pominięcie jest w najlepszym razie nieostrożnością, w najgorszym: ciężkim grzechem.

To był świetny rok dla telewizji i serwisów VOD. Tak świetny, że w lawinie doskonałych produkcji nietrudno było przeoczyć serialowe objawienia w doborowej obsadzie. Takie, o których za kilka lat nadal będziemy pamiętać albo które uznamy za prorocze. Choć w tym roku przeszły nieco niezauważone. 

Choć zabrzmi to jak frazes, trudno: jeśli macie przed śmiercią obejrzeć tylko jeden serial, to niech to będzie któryś z tych pięciu.

"Pani Davis", HBO Max

Fabuła "Pani Davis" zaserwowana w jednym zdaniu brzmi jak opis filmu klasy B: "zakonnica, która klnie jak bosman, wypowiada wojnę sztucznej inteligencji". Z furkoczącym na wietrze welonem i w habicie jeździ na motocyklu, a sarkastyczne uwagi wygłasza z taką łatwością, jakby cytowała Biblię.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    "1923" litośći Forda tam jest bardzo mało. Na główny plan wysuwa sie odyseja miłosno, romantyczna gościa "fruwającego" sobie po Afryce, który "musi" wracać na USA. Nudne okropnie. Nie niac wspólnego z Y które jest fantastyczne.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0