Gdyby w początkowych etapach ewolucji komórki, z których zbudowane jest nasze ciało, zamiast mitochondriów wbudowały w siebie elektryczne bakterie z rodzaju Geobacter albo Shewanella , nasze życie mogłoby wyglądać inaczej. Wtedy, zamiast tracić codzienne czas na zdobywanie pożywienia, a następnie jego gryzienie, trawienie i wydalanie, być może podłączalibyśmy się po prostu do gniazdka elektrycznego i ładowali nasz organizm niczym wielki akumulator.
Bakterie po raz pierwszy zaobserwowano w XVIII w. Początkowo wielu skłaniało się ku teorii, że powstają one spontanicznie z materii nieożywionej. Nie była to żadna nowość. Jeszcze w starożytności wierzono w istnienie samorództwa - w jego wyniku z mułu rzecznego miały powstawać żaby. Z kolei późniejsze obserwacje i wiedza ludowa świadczyły o tym, że myszy lęgną się z brudu, a muchy z zepsutego mięsa.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze