Czy za domniemanym cudem eucharystycznym w Legnicy stoi bakteria o czerwonym zabarwieniu?

Trzy lata temu podczas mszy w kościele św. Jacka w Legnicy na podłogę upadła hostia. Została przeniesiona do naczynia z wodą, gdzie pokryła się czerwonymi przebarwieniami. Niedawno biskup legnicki ogłosił, że zdarzenie to nosi znamiona cudu eucharystycznego, bo widoczna na hostii czerwona substancja to komórki mięśnia sercowego.

Badania próbek hostii prowadzone w Katedrze Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu nie dały jednoznacznych wniosków, dlatego kuria przekazała próbkę Zakładowi Medycyny Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego (PUM) w Szczecinie. Tamtejsi naukowcy stwierdzili w próbce obecność "najprawdopodobniej tkanki mięśnia sercowego ssaka". Dodali jednak, że dostarczony im materiał był zanieczyszczony, dlatego nie można z całą pewnością stwierdzić, skąd pochodziło znalezione w nim ludzkie DNA.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Komentarze
Większym cudem była rozbudowa płatnego parkingu przy kościele, na krótko przed ogłoszeniem cudu zasadniczego.
@zabobonny.bokononista hahahhaha, dobre :)
już oceniałe(a)ś
11
0
@zabobonny.bokononista Dzięki kontaktom ze Stwórcą klecha antycypował cud. To oczywista oczywistość a wątpiącymi zajmie się Nowak szczując pieskami Ziobry.
już oceniałe(a)ś
6
1
(...) Herhor wzniósł do góry obie ręce. A gdy tłum znowu ucichnął, arcykapłan zawołał silnym głosem: - Bogowie! pod waszą opiekę oddaję święte przybytki, przeciw którym występują zdrajcy i bluźniercy... A w chwilę później, gdzieś nad świątynią, rozległ się nadludzki głos: - Odwracam oblicze moje od przeklętego ludu i niech na ziemię spadnie ciemność... I stała się rzecz okropna: w miarę jak głos mówił, słońce traciło blask. A wraz z ostatnim słowem zrobiło się ciemno jak w nocy. Na niebie zaiskrzyły się gwiazdy, a zamiast słońca stał czarny krąg otoczony obrączką płomieni. Niezmierny krzyk wydarł się ze stu tysięcy piersi. Szturmujący do bramy rzucili belki, chłopi upadli na ziemię... - Oto nadszedł dzień sądu i śmierci!... - zawołał jękliwy głos w końcu ulicy. - Bogowie!... litości !... święty mężu, odwróć klęskę!... - zawołał tłum. - Biada wojskom, które spełniają rozkazy bezbożnych naczelników!... - zawołał wielki głos ze świątyni. W odpowiedzi - już cały lud upadł na twarz, a w dwu pułkach stojących przed świątynią powstało zamieszanie. Szeregi połamały się, żołnierze poczęli rzucać broń i bez pamięci uciekać w stronę rzeki. Jedni pędząc jak ślepi wśród ciemności rozbijali się o ściany domów; inni padali na bruk deptani na śmierć przez swoich towarzyszów. W ciągu paru minut, zamiast zwartych kolumn wojsk, leżały na placu porozrzucane włócznie i topory, a przy wejściu do ulic - piętrzyły się stosy rannych i trupów. Żadna przegrana bitwa nie skończyła się podobną klęską. - Bogowie!... bogowie!... - jęczał i płakał lud - zmiłujcie się nad niewinnymi... - Ozirisie!... - zawołał z tarasu Herhor - ulituj się i okaż oblicze swoje nieszczęśliwemu ludowi... - Po raz ostatni wysłucham modlitwy moich kapłanów, bom jest miłosierny... - odpowiedział nadludzki głos ze świątyni. I w tejże samej chwili ciemność pierzchnęła, a słońce odzyskało swój blask. Nowy krzyk, nowy płacz, nowe modlitwy rozległy się między tłumem. Pijani radością ludzie witali zmartwychwstające słońce. Nieznajomi padali sobie w objęcia, kilka osób zmarło, a wszyscy na klęczkach pełzali do świątyni, aby całować jej błogosławione mury. Na szczycie bramy stał najdostojniejszy Herhor, zapatrzony w niebo, a dwaj kapłani podtrzymywali jego święte ręce, którymi rozpędził ciemność i uratował lud swój od zagłady. (...) B. Prus "Faraon", rozdz. XVI
@artenor Dziękuję za przypomnienie Faraona. Pozdrawiam
już oceniałe(a)ś
11
5
@artenor Uważaj, możesz odpowiadać za obrazę uczuć religijnych.
już oceniałe(a)ś
4
2
niniejszym sezon ogórkowy ogłaszam za otwarty!
już oceniałe(a)ś
28
7
" ... a za domniemanym cudem najprawdopodobniej stały bakterie pałeczki krwawej (Serratia marcescens)." a tam (bakteria też człowiek)
już oceniałe(a)ś
22
6
ale pomyślcie, jakby było ciekawie, żyć w świecie gdzie podobne zabobony są realne. Taki Supernatural :)
już oceniałe(a)ś
10
0
Jaśnie objawiona, najświętsza, umiłowana w Żoliborzu, krew Zębywstawa po ekstrakcji Ostatniego Mohikanina.
@ewka_blaszczyk Coz za blyskotliwosc, az dech zapiera...;)
już oceniałe(a)ś
1
2
Jednokomorkowce tez święte, rikitiki katoliki
już oceniałe(a)ś
7
1
Szkoda, no nie?
już oceniałe(a)ś
12
7