Zagłębiając się w fakturę kompozycji Bacha, czujemy się trochę jak słynny amerykański pisarz s.f. Philip K. Dick, który czytając powieści Stanisława Lema, doszedł do wniosku, że żaden pojedynczy człowiek nie może być tak twórczy i inteligentny, więc musi być spiskiem sowieckich agentów podszywających się pod pisarza. Dopiero analizując kunszt utworów Jana Sebastiana Bacha i wyciągając na światło dzienne matematyczną precyzję, z jaką zostały skomponowane, możemy rzeczywiście docenić to, co słyszymy.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze