W Dolby Theatre w Hollywood po raz 90. rozdano Oscary. Największą niespodzianką w erze #MeToo była grzeczna gala. "Twój Vincent" Doroty Kobieli i Hugh Welchmana przegrał z animacją Pixara "Coco".

Za niespodziankę, choć z pewnością nie sensację, można też uznać rozmiary triumfu „Kształtu wody”. Film Guillerma del Toro miał najwięcej, bo aż 13 nominacji, ale nie spodziewano się, że zwycięży w kategorii najlepszy film. Opowieść o romansie niemej sprzątaczki i potwora nagrodzono też za reżyserię, scenografię i muzykę.

CZYTAJ TAKŻE. Gala oscarowa minuta po minucie - zobacz naszą relację

Przegrał główny faworyt - „Trzy billboardy za Ebbing, Missouri” Martina McDonagha. Wyróżniono tylko Frances McDormand za pierwszoplanową rolę Mildred Hayes z amerykańskiego Południa, która na tablicach reklamowych stojących przy lokalnej drodze domaga się od lokalnej policji, by intensywniej szukała mordercy jej córki. A także Sama Rockwella za drugoplanową rolę zastępcy szeryfa - maminsynka, tchórza i rasisty o upodobaniu do przemocy, który przechodzi znaczącą przemianę.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Towarzystwo wzajemnej adoracji, nudne, przesłodzone, że aż mdli.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Było nudno i przewidywalnie, niestety. Wyjście do sąsiedniego kina z grupą gwiazd wypadło słabo. W kategoriach aktorskich od lat nie ma absolutnie żadnych zaskoczeń, wszystko pozamiatane od stycznia. "Kształt wody" był zaskoczeniem, bo jednak "Trzy billboardy" były bardziej obstawiane jako zwycięski film. Trochę szkoda "Billboardów", ale Akademia chyba przestraszyła się wielu społecznych podtekstów tego filmu. Przemowy zwycieżców, poza del Toro i McDormard, były też kiepskie.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Pani Dorota Kobiela, Jest mi przykro zakwalifikowania panstwa filmu "Twoj Vincent". Uwazam iz skandalem jest, ich niewiedza!!! Nie mowiac z kim przegrala!!!
    Serdecznie panstwa pozdrawiam...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Blade Runner za efekty specjalne? Chyba będę musiał obejrzeć jeszcze raz, bo sobie nie przypominam. Valerian miał masę efektów, Strażnicy też. Gwiezdne wojny to już z definicji.
    @mu.mix
    Tu akurat jakość wygrała z ilością.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Polacy nawet tytulu nie potrafia przetlumaczyc. “Loving Vincent” NIE znaczy ‘twoj vincent’.
    @jozefa
    Jako zwrot w podpisie listu znaczy dokładnie to.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0