Wspieramy cyklistów, w restauracjach mamy bogatą ofertę dla wegetarian, zapraszamy pana Klatę do naszych teatrów, a państwa wszystkich na Marsz Równości. Ktoś musi bronić normalności, ktoś musi otworzyć Polsce okno na świat - Dorota Wodecka rozmawia z Jackiem Jaśkowiakiem

Dorota Wodecka: Polska ma problem z rasizmem i nietolerancją.

Jacek Jaśkowiak: Bo ma.

To pańskie słowa ze spotkaniu prezydentów miast we Wrocławiu. Taka diagnoza może nie przysporzyć poparcia.

Słucha pani Dylana? Nigdy nie śpiewał tego, czego oczekiwała publiczność, tylko to, co czuje. On jest jednym z moich ulubionych artystów. Byłoby moją porażką, gdybym przycinał poglądy do kalkulacji politycznych.

Mamy problem z rasizmem, ksenofobią i nienawiścią i dobrze, że zamiast go wypierać, zaczęliśmy o nim rozmawiać. Tym bardziej teraz, kiedy nasz wizerunek kształtuje partia, która zmierza w kierunku państwa narodowego związanego z jedną religią. Ta partia wygrała wybory, ale głos prezydentów i burmistrzów pokazuje, że są również ludzie dla których wartości europejskie są podstawą tożsamości i kultury. I tych ludzi również, w bezpośrednim głosowaniu, wybrało społeczeństwo. Dlatego liczę, że do "Deklaracji Wrocławskiej" przyłączą się inni samorządowcy. I zapraszam ich wszystkich do Poznania na Paradę Równości.

Kolejna rysa na wizerunku.

Ulegamy stereotypom, że Marsz Równości jest promocją homoseksualizmu. A jest protestem przeciwko wszelkim wykluczeniom, w tym również ze względu na rasę, wyznanie czy niepełnosprawność.

Jeśli naprawdę chcemy zwalczać uprzedzenia, to powinniśmy dawać świadectwo. Poprzedni prezydent Poznania zakazał Marszu, więc swój udział potraktowałem również w wymiarze symbolicznym. Ktoś mi potem napisał na płocie: zdrajca i pedał, co jest nieprawdą, bo orientację mam heteroseksualną.

Nie zgadzam się z samorządowcami, którzy nie idą na Marsz Równości, żeby nie musieć potem wspierać swoim udziałem np. Marszu Patriotów. Przecież to ja decyduję, która manifestacja która jest zgodna z moimi poglądami, na którą pójdę, na którą nie.

Właśnie. W drugi dzień Bożego Narodzenia Poznań świętował rocznicę Powstania Wielkopolskiego. Wkrótce potem na fejsie pojawiły się zdjęcia: prezydent Jaśkowiak w pidżamie, z żoną, wnuczką i psem. A co najgorsze, we własnym domu, a nie pod pomnikiem powstańców.

Rodzinny urlop w naszym drugim domu w Szklarskiej Porębie zaplanowaliśmy dużo wcześniej. Ale to prawda, nieobecność na obchodach była poważnym błędem. Tłumaczenie, że święta chciałem spędzić z najbliższymi, a w poprzednich latach prezydenta również czasami reprezentował zastępca, nie jest usprawiedliwieniem. Różnica polega na tym, że nieobecność Ryszarda Grobelnego nikogo nie oburzała.

Cały wywiad z Jackiem Jaśkowiakiem - ur. w 1964 r., ekonomistą, prawnikiem, przedsiębiorcą, prezydentem Poznania. Jego wygrana z Ryszardem Grobelnym, który rządził Poznaniem przez 16 lat, była jedną z największych sensacji wyborów samorządowych w 2014 r. - w sobotnim "Magazynie Świątecznym"