Za 20-30 lat nastąpi wielki przełom. Po pierwsze, pojawi się sztuczna inteligencja tak mądra, że przerośnie wszystko, co zrozumiałe dla nas, śmiertelników. Po drugie, nowe technologie sprawią, że wszystkiego wystarczy dla wszystkich. Po trzecie, starość i choroby będą wspomnieniem. Tak przepowiada "teoria osobliwości". Znamy jej trzech ojców.
Osobliwością w naukach ścisłych nazywamy miejsce, w którym znane nam prawa naukowe zawodzą. W futurologii mamy podobną sytuację, naukowcy potrafią przepowiedzieć jej nadejście. Popularna data, którą podał najsłynniejszy zwolennik tej teorii Ray Kurzweil, to rok 2045. Inne prognozy wahają się od 2030 do końca stulecia. Jeżeli teoria ta jest prawdziwa, nadejścia osobliwości może dożyć przynajmniej część czytających te słowa. Po czym się dowiemy, że to już? Komu osobliwość przyniesie rajskie życie, a kogo strąci w czeluść mąk piekielnych?
O ile nie bardzo wiadomo, co się będzie działo już po nadejściu osobliwości, o tyle mniej więcej da się opisać, na czym będzie polegało jej nadejście. Osobliwość Kurzweila to po prostu pojawienie się... sztucznej inteligencji. To osobliwość technologiczna. Dzięki niej teoretycznie wszystko stanie się możliwe. Skoro tak, to nawet jeśli my nie znamy sekretu nieśmiertelności czy darmowej produkcji wszystkiego, wymyśli go za nas sztuczna inteligencja Kurzweila. Na tym nie koniec! Ta pierwsza osobliwość da nam... dwie kolejne.
Pierwsza z nich, to osobliwość Drexlera, czyli koniec epoki rzadkości. Opisał ją już 30 lat temu ekonomista Eric Drexler. Cała dotychczasowa ekonomia odwołuje się do pojęcia dóbr rzadkich (bilet na samolot czy na komunikację miejską musi kosztować konkretne pieniądze, bo nie wszyscy się zmieszczą). Ale co jeśli pojawią się nowe technologie, dzięki którym wszystkiego wystarczy dla wszystkich? To właśnie osobliwość drexlerowska, czyli ekonomiczna. Ta zachodzi już dziś, choć na razie tylko w pewnych obszarach, np. dostępu do kultury. Tutaj postęp jest zastanawiający.
Gdyby 50 lat temu ktoś chciał mieć wielomilionową kolekcję płyt, zrujnowałby się, nie tylko jeśli chodzi o ich zakup, lecz także o ich przechowywanie. Dziś można to mieć za darmo, w serwisach streamingowych typu Spotify, który oferuje 30 milionów piosenek (czyli ekwiwalent kilku milionów winylowych płyt). W ten sposób gromadzenie kolekcji płyt, książek czy filmów przestało być domeną najbogatszych. Muzyka i literatura z czegoś kosztownego stały się czymś praktycznie darmowym.
Ostatnia osobliwość dotyczy biologii, zdrowia i postępu medycyny. To perspektywa transhumanizmu. O ile pierwsze dwie osobliwości - informatyczna i ekonomiczna - interesują głównie przedstawicieli nauk ścisłych, tę trzecią szerzej spopularyzował pisarz Michel Houellebecq w powieści "Cząstki elementarne". Chodzi o to przełomowe odkrycie, za sprawą którego ludzie uwalniają się od ograniczeń swojego ciała i nie znają już starości, chorób ani nieszczęśliwej miłości.
Nawet gdy nie odkryjemy tej sztucznej inteligencji przy pomocy obecnej technologii, to zapewne dużo łatwiej będzie to zrobić w świecie drexlerowskiej obfitości. Wtedy po prostu nawet najpotężniejszy superkomputer da się wyprodukować i zasilać za darmo. A jeśli nawet to wszystko przerasta nas takich, jakimi jesteśmy teraz, to przecież nie tych nadludzi, jacy wyłonią się w połowie XXI wieku, jak w powieści Houellebecqa. Zatem nadejście przełomu zwiastować nam będzie albo informacja o przełomowym odkryciu w biotechnologii, albo w pracach nad sztuczną inteligencją - wszystko jedno, reszta będzie już z górki.
A może to wszystko już się dzieje, tylko tego nie dostrzegamy?
Więcej 31 grudnia, w ostatni czwartek 2015 roku, w "Dużym Formacie" w artykule Wojciecha Orlińskiego pt. "Mamy nadzieję".
Znajdziesz nas na Twitterze , Google+ i Instagramie
Jesteśmy też na Facebooku. Dołącz do nas i dziel się opiniami.
Czekamy na Wasze listy: listy@wyborcza.pl
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny