Jest to fragment tekstu, który w środę ukaże się w magazynie "Tylko Zdrowie"
Już od paru lat polscy biskupi przypominają, że w świetle prawa kanonicznego na kolacji wigilijnej możemy spożywać mięso. Jednak na większości polskich stołów nadal królują ryby i inne potrawy postne.
Na jednej z kolacji wigilijnych moja babcia podała do tradycyjnego zestawu dodatkowo pierogi z farszem mięsnym. Cała rodzina spojrzała na nie z obrzydzeniem i zaczęła wybierać pierogi, które miały kapustę i grzyby.
Ale czy ta kapusta jest lepsza niż farsz mięsny? Czy postne potrawy wigilijne są zdrowe?
Ma bardzo mało kalorii i wiele składników odżywczych. Buraki zawierają mnóstwo żelaza, którego brakuje w naszej diecie. Dodatkowo mają witaminy z grupy B, magnez i błonnik pokarmowy. Jednak by barszcz rzeczywiście posiadał wiele składników odżywczych, musi być odpowiednio przygotowany.
Taki barszcz najlepiej zrobić samemu (zakwas robi się kilka dni wcześniej). Jeśli twoja zupa zrobiona jest na zakwasie buraczanym, to ma dużo więcej żelaza niż wersja powstała z użyciem octu podczas gotowania.
By barszcz był jeszcze zdrowszy, warto go zagęścić startymi burakami i nie gotować zbyt długo. Taka zupa jest wtedy bardziej treściwa, ma więcej błonnika i witamin.
Zupę warto doprawić ostrymi przyprawami (pieprz, majeranek, ziele angielskie), które dodadzą smaku, ale także przyspieszą metabolizm. Przy tak obfitej kolacji na pewno nam się to przyda.
Najważniejszą przyprawą do barszczu, którą rzadko stosujemy, jest jednak natka pietruszki (sypiemy ją dopiero do talerza tuż przed podaniem, żeby zachowała to, co wartościowe). Ma ona wiele witaminy C, która pozwala na jeszcze lepsze wchłanianie żelaza zawartego w burakach.
I niech to będzie barszcz z uszkami, a nie uszka z barszczem. Szklanka barszczu czerwonego plus dziesięć uszek to 200 kcal, a półtorej szklanki barszczu i pięć uszek to 150 kcal. Dzięki takiej zmianie możesz zaoszczędzić 50 kcal.
Mało? Ale to przecież dopiero pierwsze danie!
Więcej czytaj w środę w magazynie "Tylko Zdrowie"
Znajdziesz nas na Twitterze , Google+ i Instagramie
Jesteśmy też na Facebooku. Dołącz do nas i dziel się opiniami.
Czekamy na Wasze listy: listy@wyborcza.pl
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny