Już przywykłam do tego buczenia z prawej strony sali. I już nie zwracam na to uwagi - mówi Kamila Gasiuk-Pihowicz, rzeczniczka Nowoczesnej, okrzyknięta najbardziej udaną sejmową debiutantką. Cała rozmowa w czwartek w "Dużym Formacie".

Agnieszka Kublik: Pierwsza myśl, gdy weszła pani do gmachu Sejmu?

Kamila Gasiuk-Pihowicz : - Że tędy chodził Tadeusz Mazowiecki, Bronisław Geremek, Jacek Kuroń. Moje autorytety. Zresztą pierwsze posiedzenie naszego klubu mieliśmy właśnie w sali im. profesora Geremka. I poczucie ogromnej odpowiedzialności. Jak temu sprostać?

Sam budynek wydaje się mniejszy niż w telewizji. Ale jest piękny. No i bardzo miła obsługa, kompetentna, pomocna.

Jak się ogląda w telewizji te pierwsze posiedzenia Sejmu, to widać potwornie złe emocje.

- Tak, są ostre słowa. Ale mówimy sobie na korytarzu "dzień dobry". Obok siedzą posłanki od Kukiza. Na gruncie pozapolitycznym zdarza nam się zwyczajnie rozmawiać - ostatnio o prezentach na święta, o dzieciach.

A koledzy z PiS-u?

- Wyczuwam ogromną rezerwę, a nawet coś w rodzaju podejrzliwości. Próbowałam zagadać do jednego z posłów, ot, taka niezobowiązująca wymiana zdań między ludźmi, którzy się nie znają, a będą razem pracować. Zagajam, z jakiego okręgu startował.

A on na to: - A pani z jakiego?

Mówię mu, że z podwarszawskiego, i pytam, z którego miejsca startował.

A on na to: - A pani?

Mówię, że z pierwszego. I pytam, z jakiej jest partii.

On odpowiada znów pytaniem: - A pani?

Mówię, że z Nowoczesnej. Wyczułam rezerwę, w końcu powiedział, że jest z PiS. I tyle.

Który to poseł?

- Nie pamiętam, jak się nazywa.

Z kimś z PiS się pani zakolegowała? Z koleżankami?

- Mało mam kontaktów z PiS. Myślę, że to się zmieni.

(...)

Gdy z mównicy pytała pani, czy uchwały PiS "unieważniają czy uchylają uchwały Sejmu poprzedniej kadencji", prawnik i poseł PiS prof. Krystyna Pawłowicz krzyczała: "Wróć do szkoły, doucz się". Słyszała to pani?

- Nie.

A gdyby, to co by pani jej odpowiedziała?

- Absolutnie nic. Nie odpowiadam na uwagi w takim protekcjonalnym, pogardliwym tonie. Zresztą miałam rację. W uzasadnieniu PiS nie wskazał, dlaczego uchwały straciły swoją moc prawną.

Polska dla PiS jest tu i teraz. Tylko tu i teraz zdobycie władzy. Tu i teraz ułaskawienie ich człowieka. Tu i teraz umorzenie jego sprawy sądowej. Tu i teraz wybór ich pięciu sędziów TK.

Gdy pani to mówiła z mównicy, posłowie PiS cały czas pani przeszkadzali.

- Już przywykłam do tego buczenia z prawej strony sali. I już nie zwracam na to uwagi. Bo ja naprawdę wierzę, że słowo ma swoją siłę.

Media komentowały: najbardziej udany debiut sejmowy.

- Krępujące. Skończyłam aplikację adwokacką, przez cztery lata występowałam w sądzie jako prawnik procesowy. Więc mam kilkuletnie doświadczenie z występowaniem przed sądem. Teraz zdobywam je przed Sejmem. Ale i tu, i tu trzeba logicznie myśleć, a potem mówić. I tyle.

O PiS, demokracji i godzeniu polityki z rodziną Kamila Gasiuk-Pihowicz opowiada Agnieszce Kublik. Już w czwartek w "Dużym Formacie".