Dlaczego człowiek, który walczy z rasizmem na stadionach, jest wrogiem polskiej piłki? Z Jackiem Purskim, działaczem antyrasistowskiego stowarzyszenia Nigdy Więcej, rozmawia Grzegorz Szymanik.

Polub nas na Facebooku

Kibice Lecha Poznań na meczu w Sarajewie wywiesili flagę: "Legion Piła - krew naszej rasy".

UEFA ukarała Lecha zamknięciem stadionu na jeden mecz i 50 tys. euro.

Zbigniew Boniek, prezes PZPN, uznał, że winni nie są kibice, tylko antyfaszystowskie stowarzyszenie Nigdy Więcej, które "doniosło" o fladze do UEFA. Wkleił na Twittera zdjęcie Jacka Purskiego ze stowarzyszenia i napisał: "Nie wiem, co o tym myśleć". Prezesa PZPN Zbigniewa Bońka obserwuje na Twitterze 300 tys. osób. Wielu za prezesem uznało chętnie, że Nigdy Więcej to "donosiciele", "konfitury" i "kapusie".

Jacek Purski: Przeczytam ci kilka wiadomości:

"Purski, tropicielu faszyzmu w słoiku po ogórkach. Krew naszej rasy, kapusiu!".

"Ty cwelu, będziesz ruchany przez Polaków! Sprzedajny cwelu! Ile ci dali, szmato? Zemsta będzie boleć sto razy bardziej. Szykuj się, cwelu".

"Purski, cwelu. Wszędzie widzicie rasizm i nazizm, ale komuchów to już nie. Jebać lewactwo, white power!".

"Ty czerwony szmaciarzu, powinieneś zgnić we więzieniu".

"Won z Polski".

"Nie czerwona, nie tęczowa, tylko Polska narodowa" (osiem razy).

"Nie masz w interesie dobra naszej ojczyzny? To wypierdalaj".

"Takich jak ty powinni kasować przy narodzinach. Ale skąd mogli wiedzieć, że taki pedał wyrośnie? Zobaczysz, będziesz spierdalał z tego kraju, kiedy nadejdzie upragniona rewolucja".

"Ciapaty chuj wam w dupę, lewackie błazny".

"Pierdolę was niemyte śmiecie. Cyklon B jest jedynym rozwiązaniem dla takich jak wy".

Dobra, dość.

- Dostajemy to w mailach, w wiadomościach na Facebooku i słyszymy przez telefon.

Można się przestraszyć. Boisz się?

- Nie chcę o tym mówić.

A zgłaszacie to policji?

- Jesteśmy w kontakcie z właściwymi instytucjami.

Na zdjęciu ilustrującym naszą rozmowę wolałeś nie być całkiem widoczny.

- Nie ukrywam się, ale chciałem wyciszyć trochę siebie po tym zamieszaniu. To nie Purski jest w tej sprawie najważniejszy.

Nieźle cię wystawił prezes PZPN.

- Nie znam osobiście Zbigniewa Bońka, ale to, co zrobił, było nieodpowiedzialne. Zwyczajnie po ludzku przykre i nie fair.

"Krew naszej rasy" to tytuł piosenki i płyty neonazistowskiej kapeli Konkwista 88: "Za krew naszej rasy, nasz honor, Narodowy Socjalizm będziemy walczyć do końca swych dni".

Ta flaga była oburzająca, tak samo jak mówienie, że donosimy na polskie kluby.

A jak to wygląda?

- Na każdym meczu pod auspicjami UEFA są delegaci tej organizacji. Pomagają im obserwatorzy sieci FARE (Football Against Racism in Europe), w której zrzeszone jest Nigdy Więcej. Ci obserwatorzy to ponad 50 niezależnych ekspertów, wyszkolonych badaczy i dziennikarzy z całej Europy. Na meczach, według przepisów UEFA, przebywają incognito. Kiedy obserwator widzi zakazaną treść, daje znać ekspertowi do spraw bezpieczeństwa UEFA i ten interweniuje, jeśli może. Po meczu powstaje raport, który dostaje UEFA. Jeśli były jakieś zabronione treści i symbole, zbiera się komisja dyscyplinarna UEFA i ewentualnie wyznacza karę według swojego taryfikatora.

Nam, tak samo jak kibicom, nie podoba się odpowiedzialność zbiorowa. Nie powinno jej być. Za incydenty rasistowskie powinni odpowiadać przede wszystkim ich sprawcy. Ale kluby muszą mieć świadomość, że do nich należy obowiązek walki z rasizmem na stadionie. I co z tego, że nie podobają nam się takie kary? Nie my o nich decydujemy. A jednak dostajemy 50 maili dziennie: "Przeproście kibiców, że nie obejrzą meczu".

Jak dalej potoczyła się ta historia? Kim są pracownicy stowarzyszenia Nigdy Więcej? Czytajcie w czwartek w "Dużym Formacie"!

Znajdziesz nas na Twitterze , Google+ i Instagramie

 

Jesteśmy też na Facebooku. Dołącz do nas i dziel się opiniami.

 

Czekamy na Wasze listy: listy@wyborcza.pl