Gdybyśmy zabrali zwierzętom hodowlanym soję i kukurydzę, moglibyśmy nakarmić tymi roślinami 3,5 mld ludzi. Hodowanie roślin dla zwierząt to ogromny koszt i wysiłek. O potrzebie rewolucji rolniczej czytaj we wtorek w magazynie ?Nauka dla Każdego?.

Alarmujące wyniki badań na ten temat ukazały się niedawno w piśmie "Ecology and Society". Naukowcy z Niemiec i USA przyjrzeli się wydobyciu surowców energetycznych oraz uprawom i wytwarzaniu podstawowych produktów żywnościowych. Niektóre z nich uznali za odnawialne, tzn. dające się odtworzyć w okresie życia jednego pokolenia ludzi (np. zboża, mięso, nabiał). Inne, głównie paliwa kopalne, czyli węgiel, ropę i gaz, które dostarczają 87 proc. energii 50 najbogatszym państwom, zakwalifikowali do kategorii nieodnawialnych - co prawda ich zapasy mogą się odtworzyć, ale w skali geologicznej, a więc dziesiątków milionów lat.

Uczeni wyliczyli, że szczyt produkcji dwóch trzecich z 27 badanych przez nich surowców i produktów żywnościowych mamy już za sobą. Ich lata świetności przypadły na lata 1960-2010. Nie oznacza to, że ich produkcja nie będzie jeszcze przez jakiś czas rosła. Będzie, jednak naukowcy zanotowali duże spowolnienie jej wzrostu, co oznacza, że już niedługo wykresy pokazujące wydobycie, uprawę i hodowlę nieuchronnie się spłaszczą, a w niektórych przypadkach pójdą w dół.

Nawet Ziemia bowiem ma swoje granice.

Szczególnie niepokoi spowolnienie wzrostu produkcji zbóż. Jak piszą badacze, dane Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) pokazują, że aż 45 proc. potrzebnych nam kalorii czerpiemy z kukurydzy, ryżu i pszenicy. Kukurydza jest też ważnym składnikiem paszy, którą karmimy zwierzęta hodowlane.

Produkty żywnościowe, które osiągnęły już szczyt produkcji, to soja (inny podstawowy element paszy), trzcina cukrowa, maniok (najważniejsza roślina uprawna w tropikach), warzywa, mleko, jaja, ryby (te dzikie, produkcja w akwakulturach ciągle szybko rośnie) i mięso.

Nieodnawialna woda

Bezpośrednie powody przyhamowania upraw i hodowli to stabilizacja produkcji nawozów sztucznych, tempa przekształcania dzikich terenów w ziemię uprawną i wzrostu powierzchni obszarów rolnych, które są sztucznie nawadniane. Naukowcy podkreślają, że wbrew powszechnej opinii nie wszystkie zasoby wody są odnawialne. Przecież korzystamy z wód nie tylko powierzchniowych, lecz także gruntowych, które odnawiają się przez dziesiątki, a nawet setki lat, a także z tych położonych bardzo głęboko i uwięzionych między skałami, których odtworzenie zajmuje jeszcze więcej czasu.

Wyniki badań niemieckich i amerykańskich uczonych jasno pokazują, że ludzkość znalazła się nawet nie tyle pod szklanym, ile pod betonowym sufitem. Powoli dochodzimy do momentu, w którym bez kolejnej rewolucji na miarę tej rolniczej sprzed 11 tys. lat czy zielonej sprzed pół wieku (związanej z produkcją nawozów sztucznych i środków ochrony roślin) Ziemia nie będzie w stanie wyżywić stale rosnących rzesz ludzi.

O potrzebie rewolucji rolniczej czytaj we wtorek w magazynie "Nauka dla Każdego".