Przez oglądanie porno w internecie, śmieciowe jedzenie, nieuctwo, brak sportu i dzieciństwo bez ojców mężczyźni stali się żałośni. Rozmowa z Philipem G. Zimbardo w sobotę w ?Magazynie Świątecznym?

Polub nas na Facebooku

Były feminista Warren Farrell twierdzi, że mężczyźni w Ameryce stali się "nowymi Murzynami".

- Wśród krajów uprzemysłowionych Stany Zjednoczone są tym państwem, w którym najwięcej chłopców, bo aż 40 proc., wychowuje się bez ojców (wśród dzieci matek poniżej 30. roku życia - nawet połowa). Oznacza to, że co drugi chłopiec wychowuje się bez wzorca męskiego. W Wielkiej Brytanii młody człowiek pod koniec dzieciństwa częściej ma własny telewizor w sypialni niż ojca w domu. Młodemu mężczyźnie brakuje dzisiaj wykształcenia, motywacji, ale przede wszystkim ojca.

Podobno kobietom najtrudniej utożsamić się z rolą kochanki, a mężczyznom właśnie z rolą ojca.

- Dzisiaj nie wiadomo, jak być ojcem. W Polsce i Anglii 25 proc. chłopców wychowuje się bez ojca. Po rozwodzie to nadal matka dostaje prawo opieki nad dzieckiem.

Seksizm działa w obie strony.

- Nawet jeśli ojciec bierze udział w wychowywaniu syna, to okazuje się, że rozmawia z nim średnio 30 min tygodniowo. To nie jest nawet 5 min dziennie! Zestawmy to z danymi na temat życia wirtualnego chłopców, którzy spędzają w sieci 44 godziny tygodniowo. Młodzi mężczyźni nie są dziś przygotowani do pełnienia roli ojca. Opieka jest koniecznością i obowiązkiem, który im nie odpowiada. Myślę, że bardzo duży odsetek dzisiejszych młodych mężczyzn w ogóle nie zostanie ojcami. Taki będzie ich świadomy wybór, bo nie będą chcieli zrezygnować z wolności. W przyszłości może zatem zabraknąć mężczyzn, którzy będą pełnili rolę ojców. Mężczyzna przestaje być w pewnym sensie istotą społeczną. To ogromne zagrożenie dla społeczeństwa.

Przy okazji swoich badań rozmawia pan z ojcami. Co mówią? Czy prowadzi pan dla nich program edukacyjny?

- Wielu mężczyzn zdaje sobie dzisiaj sprawę z tego, że tradycyjny model małżeństwa z nieobecnym ojcem nie jest dobry. Zaczynają rozumieć, że kontakt z dzieckiem jest wartościowy dla obu stron. Chcą być prawdziwymi ojcami i mężami. Nie jest to jeszcze powszechne, ale to nowe, pozytywne zjawisko, które powinno się stać wzorcem postępowania. Sam mam trójkę dzieci, z którymi jestem stale w kontakcie. Media powinny odgrywać większą rolę w propagowaniu takiego modelu ojcostwa.

Istnieje wiele programów dla samotnych matek. Dlaczego nie ma programów, które wspierałyby ojców? Świat potrzebuje ojców.

Jak w dorosłym życiu zachowują się mężczyźni, którzy wychowują się bez ojców? Co zrobić, żeby przywrócić ojcom należną rolę? Piszemy o tym jutro w "Magazynie Świątecznym".

Znajdziesz nas na Twitterze , Google+ i Instagramie

 

Jesteśmy też na Facebooku. Dołącz do nas i dziel się opiniami.

 

Czekamy na Wasze listy: listy@wyborcza.pl