"Bez niej nie byłoby tu miesięcznic, nie byłoby pewnie i rocznic, a przecież podejmuje wiele innych działań. Pani Anito, z całego serca dziękuję" - mówił na Krakowskim Przedmieściu prezes PiS Jarosław Kaczyński. Adresatka podziękowań to Anita Czerwińska, szefowa warszawskich klubów "Gazety Polskiej".
Od 2010 r. każdego 10. dnia miesiąca na Krakowskie Przedmieście ściąga ok. 2 tys. osób. Nazywają siebie "ludem smoleńskim", po mszy w Archikatedrze maszerują pod Pałac Prezydencki. Mają stałe postulaty: wyjaśnienie "prawdziwych" przyczyn katastrofy, upamiętnienie ofiar i ukaranie winnych. Przemawia prezes Kaczyński. Dziękuje za wytrwałość, co miesiąc mówi: "Zbliżamy się do prawdy". Słuchają go posłowie, delegacja górników, jest modlitwa i pieśń "Boże coś Polskę" ze słowami: "Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie", czyli w wersji z czasów zaborów, okupacji hitlerowskiej i PRL.
Od 2010 r. miesięcznic było 60, wszystkie zorganizowała Anita Czerwińska. - To, co powiedział o pani Anicie prezes Kaczyński, jest cenniejsze od partyjnych zaszczytów - uważa polityk z kierownictwa PiS. - Dziękował jej jako Jarosław, brat Leszka, było to osobiste, bardzo autentyczne.
O Anicie Czerwińskiej czytaj jutro na stronach Polityki Ekstra w "Wyborczej"
Znajdziesz nas na Twitterze , Google+ i Instagramie
Jesteśmy też na Facebooku. Dołącz do nas i dziel się opiniami.
Czekamy na Wasze listy: listy@wyborcza.pl