O Siri większość ludzi dowiedziała się z konferencji, na której Apple przedstawiło iPhone`a 4S. Telefon wyglądał niemal dokładnie jak poprzednik. Miał taki sam ekran, trochę lepszy aparat i procesor. Od poprzedników odróżniała go głównie Siri - system sztucznej inteligencji, któremu można było wydawać komendy głosem. Siri potrafiła odpowiadać na pytania, odnajdywała informacje w internecie, prowadziła kalendarz, umiała zarezerwować stolik w restauracji czy puszczać wybraną przez nas muzykę.
***
Na konkurencję nie trzeba było długo czekać. Właściciele telefonów z Androidem dostali Google Now, klienci Microsoft - Cortanę. Każdy miał więc własnego wirtualnego asystenta. Żaden jednak nie mówił po polsku.
Teraz w testowej wersji mobilnego systemu operacyjnego do iPhone`ów i iPad`ów znalazły się trzy dodatkowe języki, w których Siri ma przemówić - czeski, słowacki i polski. Warto zatem Siri lepiej poznać.
Marzenie Apple o sztucznej inteligencji zaczęło się w latach 80. Firma stworzyła wtedy serię reklam przedstawiających futurystyczną wizję konceptu zwanego "Knowledge Navigator". Widoczna na ekranie postać prowadziła z ludźmi całkiem normalną, płynną konwersację, pomagając im umawiać spotkania ze znajomymi i wyszukując potrzebne informacje. Wtedy jednak wprowadzenie tego pomysłu w życie było niemożliwe. Sytuacja zmieniła się dopiero dzięki znacznemu przyspieszeniu łączy internetowych i amerykańskim wojskowym.
Jaka ma być Siri? Jakie spełniać funkcje? Co dla użytkownika zrobi? O Siri czytaj jutro w "Wyborczej"
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny