Ks. prof. Tischner miał tylko jeden taki wykład. Do szkoły wywiadu, czyli ośrodka kształcenia kadr wywiadu UOP-u w Starych Kiejkutach pod Szczytnem, ściągnął go w 1994 r. jego ówczesny komendant. Wysoki rangą oficer nie chce się ujawnić, ale na dowód pokazuje zdjęcie: stoi na nim obok księdza na tle białej ściany, żadnych znaków szczególnych. Na odwrocie: kwiecień 1994 r.
- Poznałem księdza profesora wcześniej, spotkaliśmy się za granicą. To cudowny człowiek, proszę sobie wyobrazić, że mówię to ja, człowiek wywiadu, o księdzu.
Gdy więc w 1993 r. został szefem szkoły wywiadu w Starych Kiejkutach i gdy pojawił się problem moralnej strony zawodu szpiega, od razu pomyślał o profesorze.
Zaczęło się od tego, że kursanci chcieli co tydzień brać udział we mszy świętej, "mieli silną potrzebę kontaktu z Panem Bogiem". A "w szkole kapelana nie było i nigdy nie będzie". Wymyślił więc, że po cywilnemu autobusem zawiezie ich do kościoła do Szczytna. Wysiedli z autobusu, rozproszyli się i mieli iść na mszę.
Okazało się jednak, że z 20 chętnych (na wszystkich kilkudziesięciu kursantów) dziesięciu poszło na piwo. Dlatego tydzień później autobusem pojechał jeden z oficerów, ale w mundurze. Chętnych na piwo nie było, a ostatecznie co tydzień modliła się już tylko szóstka.
Pojawiły się jednak wśród kursantów wątpliwości, jak to wszystko, czego się uczą w szkole, pogodzić z przykazaniami "nie kłam", "nie kradnij", "nie zabijaj". - Przypomniałem sobie wtedy o księdzu profesorze i pomyślałem, że przydałby się jego wykład o moralności w wywiadzie - opowiada komendant.
Zaczął szukać kontaktu z prof. Tischnerem. Miał on akurat spotkania w Warszawie w Związku Literatów Polskich. - Zapraszam, to sobie pogadamy - powiedział komendantowi.
Komendant poprosił o wygłoszenie wykładu o moralnych dylematach szpiegowskiej profesji. - Chętnie - odpowiedział Tischner. Umówili się na kwiecień.
Komendant własnym autem, zielonym passatem combi, zawiózł go do Kiejkut. Na wykładzie stawili się wszyscy, był obowiązkowy. Po nim komendant podjął księdza profesora obiadem w swoim służbowym saloniku, a potem odwiózł go do stolicy.
Cały wykład został za zgodą Tischnera nagrany na wideo i stał się obowiązkowym elementem każdego kolejnego kursu agentów.
*Ks. prof. Józef Tischner - ur. w 1931 r., zmarł w 2000. Teolog, filozof, etyk. Związany z "Tygodnikiem Powszechnym" i miesięcznikiem "Znak". Od lat 70. duszpasterz krakowskiej inteligencji, od 1980 r. czołowy autorytet ruchu "Solidarność".
Przeczytaj książkę "Szkoła szpiegów. Kim byli absolwenci Starych Kiejkut?" >>