PiS mobilizował się wczoraj na ogólnopolskiej konwencji w Radomiu. To największe miasto, gdzie może mieć jeszcze swojego prezydenta. Kandydat tej partii przegrał jednak pierwszą turę, a lokalnym działaczom PiS, m.in. byłemu wiceprezydentowi, postawiono prokuratorskie zarzuty.

W niedzielę do Radomia zjechała cała partyjna wierchuszka, z prezesem Jarosławem Kaczyńskim na czele. Mieli dać wsparcie Wojciechowi Skurkiewiczowi, wiceministrowi obrony narodowej, który kandyduje na urząd prezydenta Radomia. W pierwszej turze przegrał z obecnym prezydentem Radosławem Witkowskim, który szedł do wyborów nie tylko z poparciem PO i Nowoczesnej, ale również m.in. SLD i Zielonych. Witkowski dostał 45,5 proc., Skurkiewicz – 40,4.

– Radom tego potrzebuje, potrzebuje współpracy z władzami rządowymi, ale i okolicznymi gminami. Radom potrzebuje prostego marszu do przodu. Radom potrzebuje człowieka, który będzie prowadził Radom w tym kierunku, w którym idzie Polska. W ciągu ostatnich trzech lat Polska szła w jedną stronę, ale Radom niekoniecznie – mówił Kaczyński i chwalił Skurkiewicza za umiejętność prowadzenia dyskusji. – Daje sobie radę z „gębaczami” z opozycji, da sobie radę jako prezydent – przekonywał. Podkreślał, że wyborcza przegrana kandydatów PiS w największych miastach to skutek „kłamstw i manipulacji”, np. dotyczących polexitu.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze