Uwielbiam słuchać miejskich kosów, które wlatują na jakąś wysoką antenę lub czubek drzewa i donośnym trelem oznajmiają, że terytorium jest już zajęte. W miastach możecie też usłyszeć słowiki. Podobno nawet wróciły w ścisłe centrum Warszawy i śpiewają pod Pałacem Kultury i Nauki. No i jeszcze są szpaki!

Szpaki są absolutnie genialne do podsłuchiwania, bo możecie posłuchać, jak się uczą śpiewu. Wiele ptaków uczy się śpiewania w wieku pisklęcym. Badania robione u trzciniaków pokazały, że lepszymi i zdolniejszymi śpiewakami są te, które były dobrze karmione, i to one lepiej przyswajają melodię śpiewaną przez ojca.

Szpaki natomiast uczą się chyba całe życie, bo ta ich pieśń jest nie tylko szpacza. Bazuje oczywiście na szpaczych gwizdach, ale dużo improwizują i wplatają do swojego śpiewu całą masę innych dźwięków.
icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Chciałabym, żeby mnie ptaki terroryzowały swoim śpiewem i fascynującymi dźwiękami. Na moim osiedlu terrorystami są ludzie, którym się wydaje, że mieszkają we własnym dworku z ogrodem, a nie w betonowym bloku. Ich zachowanie wskazuje jednak na to, że wcześniej mieszkali w szczerym polu zaledwie w kurnej chacie, między stodołą a chlewem.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0