Jeszcze 20 lat temu czajki były pospolitymi ptakami, a dziś widać je coraz rzadziej. Nie pomagają im nawet sprytne sztuczki, za pomocą których próbują oszukać drapieżniki. Wymierają, bo znikają podmokłe łąki. Osuszamy je lub zamieniamy w pola orne. A czajkom nie wystarczają małe kawałki - zupełnie innego środowiska potrzebują do wysiedzenia jaj, a innego do włóczenia się z młodymi.

Czajki to te niesamowite czarno-białe ptaki z czubkiem na głowie oraz zaokrąglonymi skrzydłami. Jeżeli są na łące, nie sposób ich nie zauważyć. Żadne inne ptaki nie zachowują się jak szaleni piloci, którzy popisują się nieprawdopodobnymi akrobacjami: beczkami i korkociągami. Widać tylko czarno-białe mignięcia.

Kiedy zobaczycie takie kwilące i szalejące w powietrzu czajki, będą to samce. Zerknijcie niżej, na ziemię, a zobaczycie drepczące samice. Czajki nie szaleją tak bez powodu. Samce wykonują loty godowe, by samica mogła poznać, ile wart jest jej zalotnik, i dokonać wyboru męża. Nie jest to wybór prosty.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze