Łona: Pewnie wiedzą, ale niechętnie o tym mówią. Trzymają rękę na społecznym pulsie, ale mają świadomość, że rozmowa o polityce to dziś niebezpieczna sprawa. Choć jak już się zdarzy, to jest zwykle dużo trzeźwiejsza i rozsądniejsza niż awantury między politykami.
- Kluczem jest nasza obojętność. "Bym poszedł" - jak w tytule jednej z piosenek z "Taxi". Taksówkarze bywają ambasadorami tej obojętności — wyciągam palec i wskazuję na nich — ale tak naprawdę chodzi o nas wszystkich, o wspólną obojętność dnia powszedniego. W Polsce coś się zmienia, kiedy na chwilę przestajemy być obojętni i wstajemy z krzeseł. Co nas do tego zmusza, gdzie jest ta masa krytyczna? Chciałbym wierzyć, że to nastąpi szybciej niż później, ale póki co, chyba się z tych krzeseł nie podnosimy.
Wszystkie komentarze
Sprawdź teksty Pablopavo, jeśli jeszcze nie znasz.
Kto?
Łona, łona i ćtery kaczory.
Czy warto podziwiać?
Podziw jest odwrotnie proporcjonalny do lat kształcenia (przepraszam za trudny wywód)
Głupiś, a do tego ignorant.
Do jednej rzeczy muszę się jednak przyczepić: "Historia pewnie oceni reformy Balcerowicza bardzo pozytywnie, bo były co do zasady potrzebne, ale zostawiły w tyle wiele osób, które nie odnalazły się w nowej rzeczywistości."
Otóż Balcerowicz porównywał tych, którzy krytykowali istotę jego reform, że są jak ludzie krytykujący strażaków za to, że pozalewali im parkiet. Ja też tak to widzę. Komuna zbankrutowała, 3/4 przemysłu było deficytowe, brak działających instytucji państwa (np. systemu bankowego) i do tego hiperinflacja. A ludzie oczekiwali reform, w których nikt nie straci i upadłe państwo każdym się zaopiekuje. Niepoważne.
Na poziomie dyskursu jednak można było inaczej, nie traktować ludzi z "zalanym parkietem" jakby sami byli sobie winni, zakały społeczeństwa... Może to złagodziłoby polaryzację.
To nie wiem, do czego się czepiasz, bo przecież Łona nie krytykuje istoty reform Balcerowicza.
Natomiast faktem jest, że potem państwo za mało myślało o tym, jak złagodzić niektóre z ich skutków dla "zwykłych" ludzi.
rzygam tymi tekstami o "zamałomyśleniu".
nie obrzygaj monitora...
Ja mam takie utyskiwanie na Balcerowicza na co dzień w pracy...I też rzygam polskim kończeniem.Naprawde nikogo na świecie już nie obchodzą polskie dojarki,górnicy czy włókniarki.Dzis dużo istotniejsze jest czy kasjerka umie szybko scanowac towar na kasie, czy nauczycielka umie nauczyć przeliczania mian i skali i co to jest piksel albo mejoza oraz refundacja, a nie do czego mi żywot św.Faustyny, tudzież czy polski lekarz odpowiednio szybko rozpozna zakrzepowe zapalenie żył czy zwykła miażdżycę i zleci albo przekona pacjentkę z dużą nadwagą,że musi zmienić swój tryb życia jeśli chce przeżyć we względnym komforcie następne 10lat życia.Nie wspomnę o edukacji żołnierzy,którzy będą musieli obliczać na elektronicznym sprzęcie gdzie znajduje się wrogi obiekt i czy uderzać w niego rakieta, moździerzem czy wystarczy natarcie z czołgu i piechoty karabinem...
Tak mi też podoba się ten wywiad.
Na wybory trzeba iść po to, żeby nadal móc mieć własne zdanie i prawo je wypowiadać.
A mi się za komuny i za SLD nie podobało.Za dużo pacierza i paździerza, za dużo partii i encyklik, tak partyjnych jak religijnych.Za komuny miałam 18lat i co z tego?Nie miałam ani fajnej pracy,ani możliwości.Teraz mam, ale komuna z kruchtą chcą mi to odebrać. W TVP widać to w szczególności.Albo Partia,albo kruchta. Dlatego nie oglądam.
Nie jeżdżę na taxi.
Jest jeszcze kilku, np. Mes. Ale to trzeba się interesować ;)
Don Guralesko
Lubię posłuchać Gurala ale trzeba przyznać że on często nawija dla samego nawijania. Wypuszcza mnóstwo słów, które czasem układają się w sensowne zdania a czasem nie. U Łony zawsze jest narracja, jakaś historia, każde słowo znalazło się w sposób przemyślany i zostało wybrane nieprzypadkowo (tylko dlatego, że pasowało do metrum albo do rymu).
W zasadzie odniosłem się do stwierdzenia, że Łona jest jedynym inteligentnym raperem podając przykładowego Gurala. Msza za Miasto Arras mnie rusza bardzo.
Pytać i słuchać odpowiedzi
w rzeczy samej!
Tak, ale to jest patent na siebie wobec PiS, a nie na PiS.
Ja na ludzi z PiS mam patent prawdy. Przez Biblię. Zaczynam od podatków i Dekalogu, a kończę w zależności ile są w stanie wytrzymać.Zwykle wymiekają już przy rozmowach o Dekalogu, bo z tym mają olbrzymi problem.
Jacy taksówkarze, 20 parelatkowie z Ukrainy na Uberze którzy nie wiedzą kto jest premierem