Trzeba mieć w sobie siłę i cierpliwość, żeby się nie poddać, kiedy wszyscy się z ciebie śmieją - wspomina Tom Gabriel Fischer, kiedyś lider pionierskich dla metalu grup Hellhammer i Celtic Frost, dziś głównodowodzący w Triptykon.

Celtic Frost to legenda europejskiego metalu. Powstali w Szwajcarii w 1984 r. na gruzach zespołu Hellhammer, który robił mniej więcej to samo, ale bardziej prymitywnie i wściekle. Ich trzy pierwsze albumy – „Morbid Tales", „To Mega Therion" i „Into The Pandemonium" – to dziś nie tylko klasyka gatunku, ale też niewyczerpane źródło inspiracji dla kolejnych pokoleń metalowych artystów. Te tytuły, i dużo więcej innej muzyki, znalazły się w wydanym właśnie siedmiopłytowym boxie „Danse Macabre".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    GazWyb propaguje szatanizm.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Into the Pandemonium zasadniczo wyczerpuje temat awangardy w metalu, wszyscy obecnie nazywający swój styl awangardowym [cośtam] metalem to tylko epigoństwo
    @wildernessking
    Haha. Sporo prawdy w tym jest. Tym bardziej, że w dobie obecnego eklektyzmu to wszystko jest cacy, a wtedy to takie oczywiste nie było.

    Fajne covery też wybierali - zaaawsze, ale to zaaawsze metalowe :). Billy Hill (czy jak ktoś woli - Dean Martin, bo wówczas najbardziej znana wersja Chapel in the Moonlight była w jego wykonaniu), Wall of Voodoo, Bryan Ferry czy David Bowie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0