Wystarczy spojrzeć na kalendarz koncertowy 37-letniej dziś Pretty Yende, aby przekonać się, że jest gwiazdą pierwszej wielkości. Czy będzie to Paryż, San Francisco, Berlin lub Wiedeń, wszędzie wspaniała czarnoskóra sopranistka pojawia się w blasku swojej sławy.
Słuchaczy przyciąga nie tylko uroda i radosny błysk w oku Pretty Yende, ale przede wszystkim jej głos szkolony w akademii wokalnej działającej przy mediolańskim Teatro alla Scala - okrągły, czysty i elastyczny sopran, w którym pobrzmiewa nutka kobiecego sex appealu.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Bo nie wiem czy wiecie ... ale ona tak nie wygląda.
Chyba że jest przeciągnięta przez fotoszopa do takiego poziomu że rosły dąb by wyglądał jak brzoza...
Masz autora zdjęć w podpisie. Nie wiem czy wiesz ale można w internecie w ciągu 1 minuty znaleźć inne zdjęcia z tej sesji.
Ale po co skoro lepiej popieprzyć bzdury w komentarzu.
znów się zesrałeś, a mamusia już sił nie ma, żeby ci pieluchę zmieniać, ciamajdo..