Co oglądać i czytać, czego słuchać? Podpowiadamy i inspirujemy. Zapisz się na nasz kulturalny newsletter.
To pierwsza ważna popowa płyta tego roku. Pochodząca z Norwegii Aurora wydała właśnie swój trzeci album. Na "The Gods We Can Touch" pobłogosławiona ciekawością i potrzebą artystycznej przygody Aurora nieskrępowanie wędruje sobie po różnych krainach popu. Przebijają w jej nagraniach echa twórczości Bjork, Enyi czy Kate Bush. I tak jak w przypadku tych wspaniałych artystek piosenki Aurory mają potężny komercyjny potencjał, ale mają też własny charakter, osobowość, sznyt. Aurora kłania się też wielkiej popowej tradycji Skandynawii, ale też disco czy chanson francais.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Generalizacja.
OK Boomer.
"mp3 za free"? Zaktualizuj dekadę. Kto dziś jeszcze się bawi w piracenie muzyki w czasach streamingu za grosze?
Hehehehe. Piękne. Normalnie zawieszenie w pierwszej dekadzie wieku. Do tego chyba jeszcze dysk 5 TB i żyć nie umierać.
"Brian is unable to snap his fingers, and terminate the trip which continues". :)