Mówią, że "Dawn FM" The Weeknd to pierwsza ważna płyta 2022 r. Nie polemizuję, bo duże nazwisko, przeboje, gwiazdy na liście gości. Liczę jednak na to, że będą lepsze. A już teraz są prawdziwsze - jak "Antidawn" Buriala.

W pseudonimie The Weeknd brakuje literki „e". Zniknęła ze względu na zespół Weekend, z którym Abel Makkonen Tesfaye nie chciał przepychanki w sądzie (i nie, nie chodzi o twórców „Ona tańczy dla mnie", ale grupę z jego rodzimej Kanady). Słuchając „Dawn FM" wolę jednak myśleć, że chodziło o eliminację „end" ze słowa „weekend", żeby czas beztroski i zabawy trwał bez końca.

„Dawn FM" brzmi, jakby w wyniku błędu w matriksie w niedzielę, najdalej o godz. 15, zegar cofał się do godz. 18 w piątek. I tak bez końca.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Nie przepadam za Jacksonem, ale mimo wszystko pan Weekend bez e może mu buty czyścić. Miałkie to jest.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Cały Szubrycht. Wewnętrznie ma swoje zdanie ale się z nim nie zgadza i w każdym albumie znajdzie pozytywy. Nigdy nie napisze, że płyta jest po prostu zła. Bezjajeczny redaktor.
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    To niesamowite, jak bardzo muzyka z lat 80-tych znowu stała się popularna ;)
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Weekend jest świeży !
    Szacunek
    już oceniałe(a)ś
    3
    2
    Arcydzieła to napisali Mozart albo Bach.
    @gustav_mahler
    i ... mahler?
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @gustav_mahler
    Ty, Gustawie, też sobie radziłeś.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Ja tylko przypomne na marginesie electro-pop album, jaki nagral D. Lopatin w 2011 roku: Ford & Lopatin „Channel Pressure“. Lopatin to nie tylko eksperymenty OPN.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    "Długo nie wiadomo było, jak naprawdę się nazywa i jak wygląda, a liczne propozycje współpracy z wielkimi tego świata rzadko spotykały się z jego pozytywną reakcją (i były to projekty na przykład z Massive Attack, nie gwiazdami ze szczytów list przebojów). Ktoś powie więc, że Burial pozostał niespełnioną obietnicą"

    No tak. Burialowi do spełnienia artystycznego brakuje kolaboracji z Rihanną lub Jasonem Derulo. I 1 miejsca w Gorącej 20 radia Eska. Autor urwał się z choinki?

    Poza MA Burial współpracował też m.in. z Thomem Yorkiem.
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    WTF?
    już oceniałe(a)ś
    0
    4