Co oglądać i czytać, czego słuchać? Podpowiadamy i inspirujemy. Zapisz się na nasz kulturalny newsletter.
Słynna piosenka powstawała na raty.
Wiosną 1983 roku w holenderskim Hilversum Romuald Lipko nagrywał anglojęzyczną wersję „Dmuchawców, latawców, wiatru”, czyli „Slowly Walking” i przy okazji – korzystając z dostępnego w studiu keyboarda – wystukał na klawiszu słodkawą melodię.
Natchniony melodyjnością i pastelowością „Moonlight Shadow” Mike’a Oldfielda, postanowił stworzyć bratnią piosenkę. Melodię już miał. Tekst dopisał Marek Dutkiewicz, którym razem z Lipką pojechał tamtego lata na wakacje na Mazury.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Moim zdaniem tekst jest świetny: poetycki, zwiewny i z lekka absurdalny. Idealnie pasuje do muzyki.
Musisz lubić teksty Ich Troje.
posłuchaj disco polo, mają teksty doskonale zrymowane i jakie mądre!
Tylko rzecz się w ogóle nie tyczy walorów artystycznych tej piosenki
Tekst jak tekst, a melodia zerżnięta z Oldfielda
Bo tekst jest własny a muzyka Mike Oldfielda
Gdyby dało się tego dowieść to Oldfield puściłby Lipko z torbami.
Myślę że nie można tego dowieść. Ale utwory są bardzo podobne
Nie bardzo. Żadnego nie kojarzę szczerze mówiąc.
Kto nie spędzał lata 1984 pod namiotem na polu biwakowym pod Rucianem, ten raczej tego tekstu nie pojmie ;-)
No my "niestety" wtedy w Zgonie (pole namiotowe chyba wciąż tam jest...), ale też się działo i nie tylko malinowo... :-).
Owszem, są. To dość często spotykana sytuacja, szczególnie w kręgach popu i aktualnie modnych trendów. Dla mnie to jednak oryginalna piosenka inspirowana Moonlight Shadow. O plagiacie nie ma mowy.
Dla ludzi wychowanych na tekstach Jeremiego Przybory i Wojciecha Młynarskiego ten tekst jest głupi i nieskładny. Howgh.
Ten pomidor jest akurat za drogi by leciał w kierunku estrady podczas wykonywania tej piosenki.
Prawo autorskie to najbardziej absurdalne i bezwzględne prawo na świecie. Polecam opracowanie"Free Culture: How Big Media Uses Technology and the Law to Lock Down Culture and Control Creativity". Można czytać wersję piracką, autor wyraził zgodę.
.
Zająca Poziomki
(+) !
A Ty znowu prezydenta zaczepiasz... ;-P
Nowa ksywa pewnego Pana? :)))
Sen o dolinie byłby plagiatem, gdyby Lipko się pod nim podpisał, a tak to był niezły cover
"Sen o dolinie" to cover a nie plagiat. Lipko nigdy nie podawał się za autora tej piosenki. Malinowy Król to nasladownictwo Moonlight Shadow ale do plagiatu daleko.
"Natchniony melodyjnością i pastelowością „Moonlight Shadow"
Masz rację. Zerżnięte jak wół.
Ja jakoś wielkiej różnicy nie widzę
Czyli nie masz pojęcia. W historii muzyki są tysiące coverów, plagiat natomiast to kradzież określona konkretnymi warunkami.