Niedzielne południe, drugiego tygodnia kwarantanny. Pokój w jednym z berlińskich mieszkań. Bokiem do kamery stoi pianino, na którym wygodnie usadowiła się żółta gumowa kaczuszka. Przed pianinem Marcin Masecki w stroju estetycznie zawieszonym gdzieś pomiędzy leniwym przedpołudniem w domu a eleganckim wieczorem w filharmonii.
Po krótkim wstępie, arcyciekawej opowieści o programie koncertu, Masecki gra „Wariacje Goldbergowskie” Jana Sebastiana Bacha. Jego online’owy występ ogląda prawie półtora tysiąca ludzi. W ciągu następnych 24 godzin koncert obejrzy trzydzieści tysięcy widzów.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze