Einar Selvik: Mogę powiedzieć o norweskiej perspektywie. Otóż po II wojnie światowej nasze nordyckie korzenie stały się problematyczne, były nawiedzane przez duchy nazistów. Trudno było się posługiwać symbolami wykorzystywanymi przez nich do celów propagandowych. Po wojnie zniknęły więc z przestrzeni publicznej, również ze szkół. Dzieci co prawda uczyły się historii, ale podawano ją w taki sposób, że nie dało się tego traktować poważnie. Uproszczenia, komiksowość, stereotypy - do tego sprowadziliśmy własną kulturę. Skoro w oficjalnej narracji nie było na to miejsca, część naszego dziedzictwa zawłaszczyły sobie subkultury i skrajne ruchy polityczne.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Ale nas chyba rzeczywiście pchnął do przodu. Pismo i administracja kościelna nawet jeśli były tak na prawdę dziedzictwem antyku to i tak były nowum na ziemiach polskich. Nasza historia zaczyna się id chrztu bo wtedy pojawiają się pierwsze zapiski, a o przodkach Mieszka wiemy tyle co nic.
Tak i popycha do dzisiaj.
Ja nie mówię, że nie. Nasza historia zaczyna się od chrztu, bo chrześcijanie wszędzie, gdzie się pojawiali, niszczyli dorobek przedchrześcijański. Czytałam kiedyś o tym, że na naszych ziemiach zniszczyli skutecznie. Nigdy u nas nie prowadzono wykopalisk na dużą skalę, aby poznać życie naszych przodków. To i niewiele wiemy. Czytałam, że parę lat temu na Pomorzu znaleziono naczynie do wyrobu sera sprzed 3 tys. lat., jak dotąd najstarsze w Europie. Coś jednak nasi przodkowie potrafili.
I owszem, ale wstecz.
Religia i obrzędowość posiada ukrytą funkcję konsolidacji społeczeństwa. Dlatego jest tak ważna w polityce. Czymś innym jest wiara, gdyż ta jest indywidualna i jako taka jest wyłączona z obrzędowości. A co do procesu erozji proponuję zajrzeć do chociaż Platońskiego Polis, choć warto tam zauważyć, że to państwo totalitarne jest najwyższym wzorem, jednak erozja i pewien powtarzalny proces już wtedy został zauważony i do dziś się z niego nie uwolniliśmy.
Oczywiście, to co napisałem, to maksymalne uproszczenie, religia wiązała się z wiedzą, dostępną dla nielicznych, i symptomatyczne jest, że im bardziej zaawansowana kultura, tym większe znaczenie religii, demokratyzacja życia zmniejsza wpływy religii.
Masz rację, durna kalka z angielskiego, choć niestety zakorzeniła się już w języku.
sądze, że siebie umieszczacz w tej inteligentnej części. seriale to odmużdrzacze. takie jasełka. fajnie jeśli przemycają edukacyjne treści, ale ich podstawowym zadaniem jest dać odpocząć. ta masa ciężko charuje, potrebuje odpoczynku. masz wyższe aspiracje, czas - idź do opery cy teatru, ale nie obrażaj ludzi, którzy zaspokajają swoje potrzeby np. tym serialem.
Sam nie jestem fanem seriali, ale serial należy traktować jak dawniejszą prozę wydawaną w odcinkach. Trudno powiedzieć, by chociażby taki Aleksander Głowacki wydał odmóżdżającego gniota. Nie ma co się czepiać formuły per se, gdyż to nie jest wina. W historii chociażby znajdę świetne Twin Peaks Lynch’a, który potrzebował odcinków, by być dobrze opowiedzianym. Jednak nie można się nie zgodzić, że formie serialu niedźwiedzią przysługę zrobiły serwisy VOD, degradując ją do jednej z najpodlejszych formatów.
Rozjasnij moze co jest takiego skomplikowanego w operze?
Trzeba lubić , podobnie jak teatr, mieć pieniądze i jak słusznie zauważyłeś czas.
Seriale podobnie jak wszystko inne są mniej lub bardziej ambitne i do tego dochodzą gusta ludzi je oglądających. Inteligencja niewiele tu ma do rzeczy. Zapewniam Cię że na opery chodzi dużo tłuków którzy przeżywają duchowe uniesienia bo kochają sztukę na żywo. Podobnie jak na koncerty metalowe i seriale w TV.
Czytanie nie boli
demokracja plemienna, każdy urodzony ma prawo głosu, zazwyczaj funkcjonowała rada starszych i nestor - ich zdanie było ważne, ale nie wiążące - wspólnota pierwotna. dodam, że w większości kultur kobiety miały takie same prawa jak mężczyźni,
ciekawe, swoją drogą, że w kulturach rolniczych rola kobiety spadała, mimo że to kobiety wykonywały gros prac rolniczych, moja teza (intuicyjna) rolnictwo to osiadły tryb życia, ergo obrona, więc ktoś pracuje, ktoś opłaca obrońce......