Nasze tradycje jazzowe stawiają nas w europejskiej czołówce. Potęga dzisiejszego polskiego jazzu nie bierze się znikąd, czego dowodzi "Płyta z zadrą w sercu" Jazz-Bandu Młynarski - Masecki.

Najstarszą znaną historykom pisemną wzmianką o graniu jazzu na polskich ziemiach jest oskarżycielski artykuł w organie Związku Muzyków Polskich „Rytm” z 1922 roku. Niepodpisany autor (prawdopodobnie działacz związku Wiktor Elektorowicz) „stwierdzał z oburzeniem”, że „Jazz-banda w Wielkiej Ziemiańskiej” dokonała „profanacji Chopina”, grając go przerobionego na „fox-trotta”, „przy porykiwaniu trąbek, wyciu gwizdków, warczeniu rozmaitych bębenków, kastanietów, ksylofonów i innych nieodzownych dodatków tej murzyńskiej muzyki”.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Uwielbiam Ich brzmienie! Wszystkie przedwojenne filmy wracaja natychmiast w pamieci. Talent...to sprawa genetyczna. Dziekuje Panowie!
    już oceniałe(a)ś
    12
    1
    sorry ale nie mogę, jak chcę przedwojenne filmy to oryginały lepsze bo wiarygodne, tu jakieś granie "ni pies ni wydra...." niby kopiujemy ale przeca jesteśmy technicznie lepsi...po co to komu, żeby przypomnieć ? Bez jaj. Wole Tatę - tu czuć Sztukę, nie odtwarzanie.
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    nawet fajna muzyka, bo też raz słyszałem jedną piosenke tego Młynarskiego jak przyjdzie walec i wrówna czy coś, nawet śmieszne
    już oceniałe(a)ś
    3
    4