Zmiana nazwy to największa nowość, z jaką zmierzą się tłumy jadące do miasteczka przy granicy z Niemcami. Dewiza festiwalu pozostaje bez zmian: „Miłość, przyjaźń, muzyka”. I możemy być pewni, że Jurek Owsiak nieraz zakrzyknie ze sceny do kilkusettysięcznej publiki: „Stop narkotykom, stop przemocy!”.
– Rozpoczynamy nowy etap. Przez wiele lat byliśmy mile traktowani przez Michaela Langa, twórcę amerykańskiego Woodstocku. Niestety, więcej nie możemy za darmo korzystać z tej nazwy. Trudno. Powiedzieliśmy sobie: OK, odpuszczamy – tłumaczy Owsiak. – Fani będą używali i starej nazwy, i nowej. Najważniejsze jest to, żeby nadal tworzyć najpiękniejszy festiwal na świecie.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze