Niespełna dwa tygodnie przed Openerem wybrałem się do stolicy Czech na festiwal Metronome, by sprawdzić, jak prezentują się w tym sezonie Massive Attack i David Byrne. I na ile słuszne są zachwyty nad koncertowym wcieleniem grupy Superorganism?

Szkoda, że był akurat najzimniejszy jak dotąd weekend tego lata – gdyby pogoda dopisała, byłoby idealnie. Gościnna Praga, dobra muzyka, piknikowa atmosfera… Festiwal Metronome nie jest jednym z tych, które oszałamiają mnogością atrakcji i rzucają wyzwanie najtwardszym zawodnikom koncertami do białego rana. Tempo wydarzeń jest niespieszne, wykonawców godnych uwagi ledwie kilku dziennie, ale za to – o czym świadczy tegoroczny program – ilość przechodzi w jakość.

Warto też wspomnieć, że równocześnie w Pradze odbywa się inny festiwal, darmowy United Islands of Prague. Czy może raczej: rodzinny festyn muzyczny rozgrywający się w przytulonej do Wełtawy dzielnicy Karlín. Można spacerować od sceny do sceny, racząc się czeskim jadłem i napitkami, nasłuchując, co do zaproponowania mają (głównie lokalne) zespoły. Spędziłbym tam więcej czasu, gdyby nie to, że program Metronome kusił bardziej. Udało mi się jednak po raz pierwszy na żywo zobaczyć i usłyszeć zespół Buty, który zaprezentował aż trzy utwory ze ścieżki dźwiękowej do filmu „Jazda” Jana Sveráka – wiem, że w Polsce nieszczególnie popularnego, ale w pewnych kręgach zasłużenie uważanego za kultowy.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Szubrycht - największy fan i znawca twórczości Byrne'a w Polsce. Nie ma większego. Przyklęknąć należy.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1