To był rok duetów. W Polsce głosowanie dziennikarzy wykazało, że najlepiej pracuje się we dwójkę – Jan Młynarski i Marcin Masecki liderują większemu zespołowi, ale to oni są autorami płyty „Noc w wielkim mieście”. Również walczące do końca o główny laur Nagrobki nagrały „Granit” z plejadą gości, choć na koncertach grają w duecie. Wysoko w zestawieniu znaleźli się także Wacław Zimpel z Jakubem Ziołkiem oraz BNNT, czyli Konrad Smoleński i Daniel Szwed.
Te nazwiska dowodzą, że polska scena należy obecnie do pokolenia urodzonego między połową lat 70. a połową lat 80. Dopiero w zamykającym pierwszą dziesiątkę Voo Voo można znaleźć starszych muzyków – warszawski kwartet to zresztą fenomen, bo każdy jego członek urodził się w innej dekadzie.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze