– Nareszcie mam poczucie pełnej artystycznej kontroli – tak o swojej nowej płycie mówi „Guardianowi” Abel Tesfaye. Kanadyjskiemu artyście używającemu pseudonimu The Weeknd nie chodzi wyłącznie o kwestie czysto artystyczne. Przyznaje, że wcześniej w jego życiu poważną rolę odgrywały narkotyki. Teraz jest czysty i ma to poważne przełożenie na jego muzykę. – Kompletnie nie wiem, dokąd mnie to zaprowadzi – wyznaje.
Sam tytuł jego nowego albumu zdaje się jednak podsuwać pewną sugestię. Abel już przy okazji wcześniejszych wydawnictw powoli, ale konsekwentnie przesuwał się z pozycji sensacji niezależnej sceny r’n’b w okolice coraz bliższe mainstreamowi.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze