Niepokojąco wciągający autoportret Vincenta Van Gogha odkryli szkoccy naukowcy. Obraz ukryty był na odwrocie innego dzieła holenderskiego mistrza

- Przeżyliśmy szok, kiedy odkryliśmy, że van Gogh tak na nas patrzy - powiedziała Lesley Stevenson konserwatorka Szkockiej Galerii Narodowej w Edynburgu, gdzie dokonano tego fascynującego odkrycia. A dokonano go przy okazji przygotowań do wystawy "Smak na impresjonizm". 

Wieśniaczka w czapce, malarz w kapeluszu

Autoportret ukryty był pod warstwą tektury, znajdował się na odwrocie innego obrazu - "Głowy wieśniaczki w białej czapce" z 1885 roku.

Przedstawia van Gogha w kapeluszu z zawiązaną wokół szyi chustką. Prawa strona twarzy skryta jest w cieniu, lewa doskonale widoczna. Malarz wygląda na skupionego, skoncentrowanego. 

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Dlaczego " szokujace"?
    Nawet " niespodziewane" jest tez nieodpowiednie.

    Kto choc troche zna biografie van Gogha wie, ze cale zycie byl biedny. Malowal na starych przescieradlach, uzywal najtanszych farb . Pozwalal sobie na lepsze kiedy brat przyslal mu troche pieniedzy.
    Wielokrotnie przemalowywal plotna.
    Portretowal siebie wielokrotynie tylko dlatego, ze nie stac go bylo na placenie modelom.
    już oceniałe(a)ś
    20
    1
    Szokujące … naprawdę Gazeto Wyborcza Quo Vadis ??
    @KacPaw
    no niestety. coś się dzieje z tekstami wyborczej.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    "Wieśniaczka w białym czepku" skąd ta czapka???? Gdyby autor bywał w muzeach, to może zauważyłby, że w polskich tytułach używa się zwrotu "studium głowy" ale w tym wypadku to raczej "portret" albo po prostu "wieśniaczka". Każdy obraz ma "odwrocie", ten rzeczownik odmienia się przez przypadki jak np. "niepicie", czyli coś się może znajdować na odwroCIU. No i ten "Taste for...", może raczej "Apetyt na impresjonizm", bo "smak" na coś, to kolokwializm. Niepokojąco wciągający autoportret, to też jakiś kulfon językowy.
    @paniasia
    "Na odwrociu"?! To ci dopiero wykolejenie językowe!
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @paniasia
    Muzealnicy i konserwatorzy rzeczywiście mówią "odwrocie obrazu" i "na odwrociu", ale to wyłącznie żargon zawodowy. Rzeczownika rodzaju nijakiego "odwrocie" nie ma ani u Lindego, ani w Warszawskim, ani w Wileńskim. Wszędzie za to jest przy haśle "odwrót", że to również odwrotna strona obrazu, dziś tylko w formie "na odwrocie". U Doroszewskiego jest hasło "odwrocie", ale tylko jako odnośnik do hasła "odwrót", a tam wyraźnie pisze: "dawn. druga strona przedmiotu; dziś tylko w wyrażeniu: No odwrocie (nie: na odwrociu)".
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Szokujące jest co Gazeta chce sama ze sobą zrobić
    już oceniałe(a)ś
    9
    1
    Za mało w tekście słów legenda lendarny. Można jeszcze przemycić netflix i disney
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Moze uznal ten portret za nieudany. A tu prosze! To jest nie w porzadku wobec artysty!
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    Szkoci: dobra, kupimy dwa, ale zejdź trochę z ceny.
    już oceniałe(a)ś
    1
    3