Fabijański i musical, oczywiście. Mamy kolejną, po "Metrze" u progu transformacji, falę upojenia marzeniami o polskim Broadwayu.

Jeśli kiedyś będę umierał z pragnienia w czasie wojen o wodę, przypomnę sobie, że w 2024 r. w zimne, trzydziestoparostopniowe lato, byłem na prapremierze „Adama" - rapowego musicalu Sebastiana Fabijańskiego o katastrofie klimatycznej. I były bisy. 

„Wszyscy nie żyją – i całe szczęście!" – śpiewa tłumek na scenie na bis. Najlepiej przyjęła się piosenka pary dekadentów, która wizję apokalipsy roztacza w ramach gry wstępnej – a jedynej pozostałej przy życiu rośliny używa do narkotyzowania. Karolina Czarnecka i raper Feno (Artur Barbachen) śpiewają, Fabijański klaszcze, widzowie klaszczą, ogólna wesołość.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Recenzent najwyraźniej uważa, że zrobił twórcom zaszczyt, że się pofatygował. Samemu przestawieniu poswięca mniej więcej jedną piątą tekstu, ale na jakąkolwiek krytyczną (w pochlebnym lub nie znaczeniu tego słowa) już się nie zdobywa. Zapewne z powodu upału.
    już oceniałe(a)ś
    14
    1
    Autor recenzji zachęca czy zniechęca do obejrzenia? Ciężko wyczuć.
    @Wery
    Z wyżyn komisarza kultury wysokiej łaskawie nie miażdży aspirującego żuczka.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Nie wiadomo dlaczego takie oryginalne i czy warto się wybrać tak daleko....
    już oceniałe(a)ś
    11
    1
    "Jeśli kiedyś będę umierał z pragnienia w czasie wojen o wodę, przypomnę sobie o tym musicalu"

    Nie zdążysz, jak Putin rzuci atom to wyparujemy.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    71% pow. ziemi to woda. Jesteśmy w posiadaniu technologii umożliwiającej odsalanie i uzdatnianie wody. W Izraelu 80% wody to woda odsalana. Jeżeli gdzieś jej brakuje to tylko z woli ludzi, którzy chcą na tym zarobić. Niewykluczone, że taki scenariusz zrodził się w głowie jakiegoś Muska czy Gatsa.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    poki co pan Fabijanski kojarzy mi sie ze slaba gra aktorska,udzialem w mordobiciu i przygodzie z Rafalala. nie obejrze spektaklu,nawet nie jestem ciekawa.poczekam jeszcze ze 20 lat.moze pan Sebastian sie rozwinie,czego zycze.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Parafrazując powiedzenie pewnej pani - nie mają wody? Niech piją lemoniadę:-)
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    Fantastycznie. Świetnie że Pan Fabijański zajął się reżyserowaniem musicali. On ma muzyczne ucho i ma dobrą intuicję co do publiczności. Czekamy na więcej!
    już oceniałe(a)ś
    3
    5