Katyń to fatum, symbol tragedii. Prezydent Kaczyński zginął na posterunku. Całe życie uważał, słusznie, że niepodległość państwa jest rzeczą nadrzędną. Działał, by niepodległość odzyskać, a potem umacniać. W tym też duchu, budowania niepodległości oraz budowania pojednania z Rosją, jechał do Katynia.
Oby ten niewyobrażalny dramat zbliżył Polskę i Rosję. Pierwsze kroki premiera Putina, który leci właśnie do Katynia, i prezydenta Miedwiediewa, który ogłosił żałobę narodową w Rosji, są dobre, obiecujące. Jest szansa, że przywódcy Rosji w tej bezmiernie tragicznej sytuacji postarają się wzmocnić proces pojednania polsko-rosyjskiego, nadać mu bardziej ludzki charakter, którego brakowało. Jest szansa, by Katyń już nie tylko kojarzył się z największą tragedią w dziejach stosunków polsko-rosyjskich, ale by stał się też symbolem pojednania. Miejmy nadzieję, że tak będzie.
Nagła śmierć tak wielkiej części elity państwa i wojska to ogromna tragedia. Jednak trzeba zachować powagę i spokój. Polska jest konstytucyjną demokracją już 20 lat, państwem dojrzałym, niepodległość jest zakorzeniona. Ta tragedia to egzamin dla struktur państwa, ale jestem pewien, że one go zdadzą. Tymczasowy prezydent marszałek Sejmu Bronisław Komorowski i premier Donald Tusk będą sprawnie współpracować.
Znałem większość tych wspaniałych ludzi, którzy byli w samolocie. I nie tylko zawodowo - wielu było przyjaciółmi moimi i mojej żony. Z Mariuszem Handzlikiem odbyłem jedną z moich ostatnich rozmów w Polsce przed powrotem do USA w lipcu 2009 r. Przyjaźniliśmy się z ministrem Komorowskim, generałem Gągorem, oczywiście z prezydentem Lechem Kaczyńskim i pierwszą damą, z wieloma, wieloma innymi... To, co się stało, jest trudne do wyobrażenia. I w dodatku ta tragiczna ironia, że Katyń raz jeszcze jest miejscem wielkiej polskiej tragedii. Znów zginęli tam najlepsi Polacy. Jesteśmy z Polską.
My, przyjaciele Polski, w Ameryce i na całym świecie jesteśmy dziś razem w bólu z rodziną Kaczyńskich i z rodzinami wszystkich ofiar. Znałem chyba większość z nich. Chciałbym być razem z tysiącami Polaków przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu. Co za tragedia!
Nic nie osłabi bólu, ale można się tylko pocieszać, że to polskie pokolenie, którego najlepsi przedstawiciele dziś zginęli, osiągnęło swój najważniejszy cel: zobaczyło Polskę wolną, o którą walczyło. Chcę powiedzieć wszystkim Polakom: w tej ogromnej tragedii nie jesteście sami.
Rano zobaczyłem te wieści w telewizji w Bagdadzie i do teraz jestem w szoku. Nie wiem, co powiedzieć... Znałem z moich lat w Warszawie tylu z tych wspaniałych ludzi. Prezydent Kaczyński, jeszcze jako prezydent Warszawy, wielokrotnie bywał u mnie w domu. Znałem Mariusza Handzlika, Jerzego Szmajdzińskiego, Andrzeja Kremera i przyjaźniłem się z nimi...
Znałem kilku z generałów. I leciałem kilka razy tym samolotem, np. z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim na oficjalne wizyty do USA... Nazywaliśmy tego staruszka pieszczotliwie "tutką". Naprawdę, brakuje słów...
Myślałam, że to jakiś zły sen. Nawet nie wiem, czy na pokładzie samolotu nie było moich znajomych, bo nie miałam jeszcze, jak sprawdzić listy ofiar. To straszliwa tragedia.
Ostatni raz spotkałam prezydenta Kaczyńskiego na obchodach 65-lecia wyzwolenia Auschwitz. To był bardzo sympatyczny, ciepły człowiek. Jestem ministrem dopiero od jesieni zeszłego roku i bardzo chciałam poznać go bliżej, ale zabrakło okazji.
Odegrał bardzo ważną rolę jako polityk demokratycznej opozycji i po przemianach w 1989 r. To, że Polska jest silnym i nowoczesnym krajem UE, jest także jego zasługą. Był polskim patriotą i Europejczykiem. To prawda, że często prowadził z nami różne spory, ale spór jest wpisany w naturę demokracji. A Lech Kaczyński był właśnie demokratą, a spierał się w sposób konstruktywny. Jego przedwczesna śmierć to cios dla Polski i Europy.
Niesie w sobie też okropną symbolikę. W Katyniu 70 lat temu zamordowano tysiące polskich oficerów, teraz ginie tam polska delegacja rządowa. To dwie zupełnie różne sprawy, ale te tragedie się łączą.
Niemcy są bardzo przejęci tą tragedią, niektórzy wręcz przybici. O sprawie dużo mówią nasze media. Szczerze łączymy się z Polską w bólu. Jesteście naszymi przyjaciółmi, sąsiadami, to więc także nasza żałoba.
Jesteśmy głęboko wstrząśnięci tym, co się stało, i łączymy się w żałobie z Polakami. Odszedł dobry człowiek i wielki polityk. Mam nadzieję, że jego tragiczna śmierć w tak symbolicznym miejscu jak Katyń wzmocni siłę polsko-rosyjskiego pojednania. To ważny proces dla całej Europy. Myślę, że życzyłby go sobie sam Lech Kaczyński.
Wszystkie komentarze