Robert Zemeckis spróbował powtórzyć sukces "Forresta Gumpa". Pomysł, żeby pokazać upływ czasu w nieruchomym kadrze, wydawał się interesujący. Więcej obaw budziło odmładzanie Toma Hanksa i Robin Wright.

– Życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz, na co trafisz – powtarzał Forrest Gump, tytułowy bohater filmu Roberta Zemeckisa z 1994 r. Nieznajomym na przystanku autobusowym opowiadał historię swojego życia, w której odbijały się dzieje Stanów Zjednoczonych.

Forrest otarł się o najważniejsze wydarzenia i postaci II poł. XX w. Postać, w którą wcielił się Tom Hanks, wmontowano w archiwalne nagrania. W ten sposób miał szansę uścisnąć rękę prezydentowi Johnowi F. Kennedy’emu, pokazać tyłek Lyndonowi Johnsonowi czy wziąć udział w talk show z Johnem Lennonem. 

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Here widziałem wczoraj. To niekoniecznie strata czasu. To sentymentalna powrót, wraz z twórcami, do Foresta. I dlatego warto Here zobaczyć. Ten film to pożegnanie, z czymś, ciepłe, ładne. Wczoraj Englert w Trójce mówił, ze w Polsce nie ma już krytyki, dobrej, mądrej, obiektywnej, która nie pisałaby o tym, co zobaczyć chciałaby. I kiedy przeczytałem tekst Gruszkowskiego, sobie o tym przypominałem, dlatego jeśli tylko mogę, unikam czytania recenzji tzw. krytyków, bo to dopiero strata czasu...
    @kazaczok
    jest Tygodnik Kulturalny na YT. A tam Wakar, Maciejewski, Felberg. Jest poziom
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @Rajanaah
    TK jest też na TVP Kultura.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Filmem jako jedną z muz, zauroczyłem się jako nieopierzony nastolatek. Na bilety do kina wydawałem wszystkie swoje oszczędności.
    Nigdy nie kierowałem się recenzjami i opiniami innych w wyborze repertuaru.
    Kiedy czytałem oceny tak zwanych krytyków, bardzo często były kompletnie różne od moich odczuć.
    Tej zasady trzymam się do dziś.
    Dzięki niej mam niezaburzony obraz tego co wynoszę z filmowego seansu.
    już oceniałe(a)ś
    27
    3
    Generalnie pan krytykant napisał większą sieczkę nie objęty nią przedmiot.
    już oceniałe(a)ś
    23
    5
    Przyznam się że opis filmu mnie zafascynował, trzeba obejrzeć.
    ps. Pan Piotr z racji wieku pewnie tego nie pamięta, ale na Gumpa też początkowo spadł grad niepochlebnych recenzji, zwłaszcza za wielką kałużą, gdzie najpierw widzowie musieli zrozumieć amerykańską specyfikę tego filmu a potem dopiero go pokochać.
    już oceniałe(a)ś
    15
    1
    Dokładnie to samo odczuwałam, co tutaj osoby komentujące, w przypadku filmu Polańskiego The Palace. Film absolutnie rewelacyjny a recenzje ten film zjechały i zmiażdżyły.
    @ula344
    prawda , dla mnie nawet genialny
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    Jeśli chodzi o krytyków i ich recenzje to mam mieszane uczucia - jak dla mnie za rzadko zgadzam się z ich recenzjami. Pewnie mój gust jest wypaczony i nie znam się na filmie;) A na ten film i tak się nie wybieram
    już oceniałe(a)ś
    12
    1
    jacyś frajerzy, bo nie wiedzą, że żeby dostać dobrą recenzję, to trzeba zapłacić
    a że film kinowy a nie z Netflixa, to wszystko jasne
    już oceniałe(a)ś
    8
    5
    Zobaczymy jaki box office, niemniej jak nie za dobrze to dzięki takim wpadkom Zemeckisa zbliżamy się do Back to the Future 4, i to bardzo dobrze.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0