Horyzont rozświetlają płomienie. W powietrzu unoszą się zwęglone strzępy niezidentyfikowanych przedmiotów. Zdezorientowany Mahito nasłuchuje komunikatów. W końcu dociera do niego informacja, która wywróci jego życie do góry nogami: "płonie szpital". Chłopiec zarzuca w pośpiechu ubrania i gna za powozem, którym z domostwa wyruszył ojciec. Obaj są bezradni. Hospitalizująca się w placówce matka Mahito ginie.
Hayao Miyazaki w 2013 r., tuż po premierze świetnie przyjętego filmu "Zrywa się wiatr" na festiwalu w Wenecji, oznajmił, że przechodzi na emeryturę. Miłośnicy artysty zamarli. Miyazaki, nazywany "japońskim Waltem Disneyem", jest bowiem twórcą, na którego filmach wychowały się pokolenia na całym świecie.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
W moim przypadku to była nie żona, ale córka. Doznania z ostatniego seansu (kino studyjne wypełnione do ostatniego miejsca) niesamowite. Piękno.
No ale emitowany na Polonii "Dragonball" to też legenda i klasyka, choć nie każdemu musi się podobać.
Sam Miyazaki też nie cierpi tego typu anime :)
Artystyczny kicz. Tyle w temacie.
Akurat to mnie nie dziwi, że rosyjskie trolle mają zły gust. Jak tam na froncie?
Twój problem, sojaczku.
Z anime byłoby podobnie, ale tak konkretnie to uwielbiają je miliony, gdy pozostałe miliardy nie maja o nim zielonego pojęcia.
Miyazaki jest niezwykły, choć jego styl jest tylko jednym z wielu doskonałych typów anime. Bardziej spokojny i tradycyjny, zdołał się przebić przez ślepotę zachodniej kultury filmowej.
Dobre i to. Przynajmniej jak ktoś cię zapyta co oglądasz, możesz sie odwołać do "Spirited Away", choć przychodzi ci natychmiast do głowy ze setka filmów i seriali anime, które oglądałeś.
Uwielbiam ten film... kiedy życie daje "kopniaka", wracam do tego filmu i wystarczy już kilka minut, aby zatopić się w tej czarującej atmosferze i zapomnieć o wszystkim co złe, chociaż przez ten czas.. a zwykle co najmniej do następnego dnia.
Oglądałam chyba wszystkie filmy Studia Ghibli, chyba najwięcej właśnie Miyazakiego.
Jeśli Jego nowy film będzie do obejrzenia, to oczywiście obejrzę - mam nadzieję, że tak jak w większości jego filmów, mimo tragicznego początku, później przyjdzie ukojenie / pocieszenie....
Moje dzieci uwielbiają Totoro, nasza ulubiona scena to ta z parasolem na przystanku :) Ja osobiście najbardziej lubię "Ruchomy Zamek Hauru" :)
Och, tak, ta scena jest przecudna! ;))) Kiedy oglądam ten film kolejny raz, od pewnego momentu już czekam na pojawienie się Totoro. ;))
A "koci autobus"? ;)) Jaką trzeba mieć wyobraźnię, żeby coś takiego stworzyć! ;)))
Dzięki, teraz już do końca dnia będą nucił pod nosem piosenkę z filmu "Totoro, Totoro..." ;)
Chyba dla Japończyka to naprawdę nie jest wiek.
A ze starzeniem się mózgu bywa bardzo różnie - to zależy od genów, trybu życia, odżywiania (kuchnia japońska, szczególnie ta "dla biednych" jest bardzo, bardzo zdrowa!), ilości wykonanej pracy umysłowej (nie koniecznie płatnej!), to trenuje nasz mózg.
Prawdziwym zagrożeniem dla mózgu nie jest sam wiek - w Japonii jest sporo funkcjonujących nieźle 100-latków. ;)
Ciekaw jestem opinii Chłopca i czapli. Mi się osobiście nie do końca spodobał. Szanuję koncepty, ale w realizacji coś nie do końca. Jak dla mnie. Ale ciekaw jestem jak to inni będą oceniać.
Podobnie. W ostatnich filmach Miyazakiego nie ma już tego żaru i emocji, ale i tak są piękne i warte obejrzenia.
"Podniebna poczta Kki" - urocza
Dokladnie tak!
Pełno jest narzekań, że ludzie piracą, ale niech mi ktoś powie jak legalnie kupić np. "Nausicaä z Doliny Wiatru" na DVD?
Przepraszam, zagalopowałem się - widzę że te stare filmy są jednak legalnie dostępne - na Netflixie. W przeszłości wielokrotnie sprawdzałem, i przedtem tego nie było.