Na komediach z Sandrą Bullock często śmiejemy się nawet mimo ich niedoskonałości. Podobnie jest z filmem "Zaginione miasto", po którym gwiazda zapowiedziała przerwę od aktorstwa.

Loretta Sage jest zmęczona pisaniem przygodowych romansideł. Najchętniej leżałaby w wannie z kieliszkiem chardonnay z lodem, ale ma do skończenia książkę (w pierwszej scenie filmu rozprawia się z jedną z wersji finału klawiszem „delete").

Co oglądać i czytać, czego słuchać? Podpowiadamy i inspirujemy. Zapisz się na nasz kulturalny newsletter.

Jeszcze większy koszmar to trasa promocyjna. Na spotkaniach tłumy. Czytelniczki interesuje jednak głównie Alan – model z okładek. Utożsamiają go z bohaterem powieści i pragną, żeby odsłonił wydepilowaną klatę. Alan wczuwa się w rolę, jakby naprawdę wierzył, że jest Dashem. Kiedy Loretta zostanie porwana na zlecenie miliardera, ruszy z odsieczą. Chce udowodnić, że się co do niego myliła.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Takie filmy są potrzebne dla okresowego resetu.
    już oceniałe(a)ś
    37
    1
    w wystrzalowej kiecce udaje sie na przechadzke do dzungli, moja bohaterka
    @ewelinanna
    Też zawsze tak chodzę po dżungli:)
    już oceniałe(a)ś
    24
    0
    @ewelinanna
    Trzeba przyznać, że wygląda świetnie. Kieca piękna i ona też, Sandra 50+
    A w tekście coś było o porwaniu, chyba nie zdążyła się przebrać ;)
    już oceniałe(a)ś
    16
    1
    @GrzegorzRys
    no ba! ;D
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @white_lake
    aaa, jak porwana, to tym bardziej outfit musi byc insta!;-)
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @white_lake

    Ale trochę kłóci się z tytulem filmu.

    Niby "Zaginione miasto" ale pani Bullock nie ukrywa niczego począwszy od Caracas niemal aż po Santiago.

    >> w tej roli Daniel Radcliffe, któremu udało się uciec od Harry’ego Pottera

    Pana Radcliffe przestałem kojarzyć z Potterem już po obejrzeniu "Swiss Army Man". Jest to coś czego nie da się odobejrzeć.

    TomiK
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    "Uosabiają go z bohaterem powieści [...]" !!! Redakcjo! Panowie Michniku i Kurski! Firmujecie ten tytuł własnymi twarzami i dziennikarskim autorytetem! Czy możecie pilnować dziennikarskich standardów, z których pierwszym jest poprawna polszczyzna?
    Jak można uważać się za dziennikarza, jeśli nie odróżnia się czasowników uosabiać i utożsamiać?
    @kasia_ mama_krzysia
    Kurski i dziennikarski autorytet
    już oceniałe(a)ś
    0
    4
    sprzedam filmowcom pewien pomysł - nakręcajcie filmy z różnymi zakończeniami! Może ich być, tych zakończeń, 100 albo i więcej.
    Jest tyle powtórek na platformach TV, że praktycznie widziałem już wszystko... i to nie jeden raz! Niech może raz Neo przegra z agentem Smith'em, Terminator może się ożenić z Satą O'Connor albo, w innej wersji, zrobić jej dziecko, myszka w Zielonej Mili występować w mysim cyrku... itp itd.
    Wyjdzie taniej niż zrobić całkiem nowy film, a dla widza każda powtórka będzie nowością!
    @johny
    Nie kupią tego pomysłu, bo sami na niego wpadli. Właśnie tak odświeżono Ojca chrzestnego III.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Zajefajna z niej mieszanka niemiecko-amerykanskich genow.
    już oceniałe(a)ś
    9
    1
    Dlaczego ona wygląda tak jak 30 lat temu ?
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    No, ja jednak preferuję Bullock w rolach pokroju "Gravity"... Ale, żyć z czegoś trzeba, i piszę to bez ironii. Szkoda tylko, że producenci żadko oferują Sandrze rolę na miarę jej talentu. Cholerne szufladki trzymają się mocno.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    Nie wszystkie sceny weszły do filmu, bo Bullock nie mogła powstrzymać śmiechu.
    Ach te korpo legendy
    już oceniałe(a)ś
    4
    1