Na całym świecie nieśmiało otwierają się kina. „Czy to kaszel?” – pyta przewrotnie „New York Times” w tytule tekstu o ich powrocie w Teksasie, opisując nerwową atmosferę w czasie jednego z weekendowych seansów. W minioną sobotę na wznowienie działalności zdecydowała się w San Antonio – po blisko dwóch miesiącach przerwy wymuszonej pandemią koronawirusa – m.in. sieć Santikos Entertainment, która reaktywowała trzy kina z dziewięciu. Widzowie kupili bilety taniej niż zwykle, filmy oglądali w maseczkach antywirusowych, a drzwi otwierał klientom odźwierny – co miało ograniczyć dotykanie przez nich klamek.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Póki co mamy 260 tyś zmarłych i ok 3,5 mln chorych. Wszystko to przy obostrzeniach wprowadzonych praktycznie na całym świecie. Użyj wyobraźni i pomyśl ilu byłoby chorych a przede wszystkim zmarłych, gdyby nie zastosowano środków zapobiegawczych. Sytuacja wróci do normy za ok 12-18 m-cy, kiedy wynajdą szczepionkę a wirus wykona kilka rundek po globie (infekując miliony, chociaż nie tak liczne jak gdyby pozwolić mu szaleć bez ograniczeń). Do tego czasu płacz nad gospodarką jest niedorzeczny. Ludzie nie rozumieją wyboru pomiędzy, być głodnym a być martwym.
Zgadzam się całkowicie. Szaleństwo zamykania świata, granic, gospodarki, przedsiębiorczości szczególnie, edukacji. Brak słów. to wszystko na mglistych przesłankach, niezweryfikowanych. Polityce podejmują "ważne" decyzje, my płacimy życiowe ceny.
ja nie jestem w grupie ryzyka, ale mam obawy ze względu na bliskich z tej grupy, nie chciałabym narażać innych. Druga sprawa czy naprawdę nie jestem w grupie ryzyka, czy moje płuca są tak zdrowe jak myślę? dlatego chcę takich środków, nawet jeśli pełnią tylko rolę dekoracyjną. Do kina się wybiorę jeśli będę miała taką możliwość, ale pewnie z 5 maskami na twarzy; ).
Mogę Ci tylko współczuć głupoty w takim razie.
Jak rozumiem jesteś światowym ekspertem wirusologii i epidemiologii skoro tak pewnie twierdzisz, że wirus jest zupełnie niegroźny i do tego dokładnie wiesz, kto jest w grupie ryzyka. Rozumiem, że prawie 4 miliony chorych na świecie i 260 tysięcy zmarłych to ta właśnie grupa ryzyka.
Nie jesteś w grupie ryzyka dopóki nie zachorujesz, więc nie bredź bez sensu.
Nie masz pojęcia co to jest "życiowa cena" skoro piszesz o środkach zapobiegawczych jako o "szaleństwie". Przeliczasz cenę życia na wzrost gospodarczy...
Jak zobaczysz zwłoki na stadionach , bo nie mieszczą się kostnicach, to zaśpiewasz inaczej. A szczególnie wtedy , kiedy umrze ci ktoś z rodziny. Zaczynają już umierać dzieci. To nie jest koronaszaleństwo. W Polsce to początek.