Na Dzikim Zachodzie, w prehistorycznej Europie, w rosyjskiej części Dalekiego Wschodu albo na skutej lodem Alasce. Wszędzie tam wybitni filmowcy - od Pollacka, przez Kurosawę, po Inarritu - kazali człowiekowi walczyć o przetrwanie. Przypomnijmy sobie te boje.

Obejrzałem film Alberta Hughesa „Alfa” kręcony w Kanadzie z udziałem Polaka Marcina Kowalczyka. To prehistoryczna opowieść o chłopcu imieniem Keda (Kodi Smit-McPhee), który zostaje uznany przez najbliższych za zabitego podczas polowania. Jednak Keda przeżywa i musi dorosnąć w trakcie niebezpiecznej wędrówki do domu, w której towarzyszy mu tylko poskromiony przez niego wilk. „Alfa” skłonił mnie do przywołania innych fabuł rozgrywających się w bezkresnej dziczy.

Sprawdź poprzednie odcinki „Filmowego weekendu Wyborczej”

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze