Obejrzałem film Alberta Hughesa „Alfa” kręcony w Kanadzie z udziałem Polaka Marcina Kowalczyka. To prehistoryczna opowieść o chłopcu imieniem Keda (Kodi Smit-McPhee), który zostaje uznany przez najbliższych za zabitego podczas polowania. Jednak Keda przeżywa i musi dorosnąć w trakcie niebezpiecznej wędrówki do domu, w której towarzyszy mu tylko poskromiony przez niego wilk. „Alfa” skłonił mnie do przywołania innych fabuł rozgrywających się w bezkresnej dziczy.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze