Rzecz dzieje się we współczesnej Zambii, gdzie ludzie używają komórek, w telewizji lecą takie same idiotyczne talk-show jak wszędzie, a jednocześnie kultywuje się wierzenia sięgające pradawnych czasów jak np. w tajemną i często destrukcyjną moc czarownic. Jak wynika z "Nie jestem czarownicą", u podstaw tej wiary tkwi niezniszczalna ludzka potrzeba usprawiedliwiania swoich życiowych niepowodzeń (nawet drobnych) i wyszukania odpowiedniego kozła ofiarnego. Pokazuje on również, jak owe wierzenia są wykorzystywane przez miejscowych cwaniaków do swoich własnych celów.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze