Jestem kibolem?
Do zmiany sposobu myślenia o kibicowaniu wystarczyła mi obecność na kilku meczach, a do podania w wątpliwość obrazu kreowanego w mediach - tylko jedno spotkanie. Nie zamierzam tutaj oskarżać mediów - macie prawo do przedstawiania swojego zdania. Ale my takie prawo mamy również, a rolą mediów jest także prezentowanie różnych opinii. Chciałbym zachęcić wszystkich do przyjścia na stadion i przekonania się na własne oczy, jak wyglądają mecz, doping i ci mityczni kibole. Tylko wtedy będziecie mieć okazję przekonać się, że nie taki diabeł straszny, jak go malują, a kibol okazać się może zwykłym kibicem. List
Wszystkie komentarze