''Z więzienia, w którym wraz z Karolem Modzelewskim siedziałem za >list za otwarty do członków PZPR<, wyszedłem w 1967 r. i wpadłem wprost w objęcia komandosów. Byli roześmiani, pewni siebie, przekrzykiwali się. Na ten szok wolności, w którym byłem wówczas, nałożyła się radość i euforia... Wsadzili nas po to, żeby spacyfikować Uniwersytet, a skutek był odwrotny''.
Na zdjęciu od lewej: Seweryn Blumsztajn, Barbara Toruńczyk, Gaja Kuroń, Jacek Kuroń, Adam Michnik, Warszawa, Łazienki, 1967 r.
Wszystkie komentarze