Deltiolog to osoba kolekcjonująca pocztówki. A samo słowo ?pocztówka? wymyślił Henryk Sienkiewicz. Jego propozycja zwyciężyła w 1900 r. w konkursie na polskie określenie karty korespondencyjnej, wcześniej nazywanej z języka rosyjskiego ?odkrytką?. Stare kartki oglądamy z Kazimierzem Tabaczukiem, kolekcjonerem pocztówek.
Paulina Domagalska: Od kiedy zbiera pan pocztówki?
Kazimierz Tabaczuk: Zacząłem pod koniec lat 50. Na początku zbierałem pocztówki, które dostawałem od znajomych czy rodziny, ale często były przypadkowe i mało interesujące. W latach 70. zacząłem sam kupować, bo zauważyłem, że istnieją pocztówki o wiele ciekawsze i ładniejsze niż te, które lądowały w mojej skrzynce na listy. Tak to się zaczęło.
Kiedyś kupowało się pocztówki w kioskach Ruchu, księgarniach, a na wczasach - wiadomo, na stojakach - opowiada Kazimierz Tabaczuk. - Teraz kupuję na pchlich targach i w antykwariatach. No i odkąd w 2008 r. kupiłem komputer, ciekawych pocztówek szukam w Internecie.
Jakie pocztówki przeważają w pana kolekcji - polskie czy zagraniczne?
- Zbieram jedne i drugie. 20-30 proc. kolekcji to pocztówki z zagranicy.
- Pewnie zaraz mnie pani zapyta, na jakim temacie się koncentruję - zgaduje Kazimierz Tabaczuk. - Sporo kolekcjonerów ma zbiory monotematyczne, jeden zbiera mapki, a drugi parki narodowe. Spotkałem nawet kolekcjonerkę, która zbiera tylko pocztówki z kortami tenisowymi. Same korty tenisowe! Ma ich już prawie tysiąc.
- Uznałem, że jeśli się ograniczę do jednego tematu, to będzie monotonne i szybko mi się znudzi. Zbieram więc pocztówki, które mi się podobają, z ponad 40 tematów. Przechodziłem oczywiście różne fascynacje - długo interesowała mnie historia pocztówek. Zbierałem też pocztówki o różnych kształtach - ryby, wyspy, autobusu, serca, kwiatu. Potem szukałem kartek o różnej konstrukcji i z różnych materiałów.
Czy ma pan ulubioną pocztówkę?
- Trudno mi powiedzieć, która jest dla mnie najważniejsza. Mam jedną z około 1870 r. - ona jest na pewno cenna. A najdroższa, jaką kupiłem, kosztowała mnie 65 zł. Ale różnie z tym bywa, mam kilka cennych pocztówek, które fartem kupiłem za przysłowiowe grosze. Jestem przywiązany do całej kolekcji.
Nadal wysyła pan pocztówki?
- Pewnie! Wysyłam pocztówki i kartki świąteczne. Staram się, żeby były starannie dobrane, z ładnymi znaczkami. Choć w zamian otrzymuję kartki bardzo przeciętne. I muszę przyznać, że czasem je likwiduję. Z przykrością stwierdzam, że sporo osób nie przywiązują wagi do tego, jak pocztówka wygląda.
Ile sztuk liczy pana kolekcja?
- Mam już 10 tys. pocztówek. Wszystko porządnie skatalogowane, w osobnych pudełkach z opisanymo przekładkami tematycznymi.
O czym pan marzy?
- Mam listę 30 krajów, z których jeszcze nie mam pocztówek. Najbardziej marzę o kartce z krajów Afryki Środkowej i z wysp Oceanii, m.in. z Wysp Marshalla i Salomona. To muszą być pocztówki z obiegu pocztowego, czyli ze znaczkami. Jak zdobędę brakujące 30 pocztówek zagranicznych, to będę mieć cały świat na pocztówkach.
Więcej pocztówek na stronie: muzeumpocztowek.wordpress.com.
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze