Wtedy wszystko się zaczęło. Pojawił się Czesław Niemen, niepewne kroki na scenie stawiała Urszula Dudziak. Ale ten festiwal przejdzie do historii za sprawą Ewy Demarczyk, wtedy studentki śpiewającej w krakowskiej Piwnicy pod Baranami.
W Opolu zaśpiewała "Taki pejzaż" i "Czarne anioły", ale przede wszystkim "Karuzelę z madonnami", za co dostała nagrodę indywidualną. Demarczyk z dnia na dzień stała się sławna.
(Fot. PAP/CAF/Ryszard Okoński)
Do dziś niezapomniany jest koncert "Nastroje - nas troje". Pierwszy raz wykonano wtedy m.in. "Sing-Sing", "W Polskę idziemy". A Jonasz Kofta śpiewał m.in. "Pamiętajcie o ogrodach".
(Fot. Lesław Sagan/east news)
Publiczność została zaszokowana występem Maanamu z obciętą na jeża Korą (na zdjęciu z Markiem Jackowskim) śpiewającą "Boskie Buenos" i "Żądzę pieniądza".
(Fot. Lesław Sagan/east news)
Jan Pietrzak śpiewa po raz pierwszy "Żeby Polska była Polską" - pieśń, która stała się czymś w rodzaju hymnu opozycji. Później cytowali ją nawet Ronald Reagan i Elżbieta II.
(Fot. Lesław Sagan/east news)
Dzisiaj festiwal, zamiast kreować gwiazdy, zaczął odtwarzać komercyjną rzeczywistość. To nie Doda zaczynała karierę w Opolu, to Opole lansowało się Dodą.
(Fot. Rafał Mielnik)
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze