poleca prof. Hanna Gosk, Instytut Literatury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego
Tradycję czytania wspólnej książki na początek roku - w nieco zmodyfikowanej formie - wprowadziłam również (od zeszłego roku akademickiego) na Wydziale Polonistyki UW. Moja Pracownia Antropologicznych Problemów Literatury zaproponowała dyskusję nad kilkoma najważniejszymi, według dyskutantów, utworami literatury pięknej, które ukazały się w Polsce w 2011. Rzecz cieszyła się sporym zainteresowaniem studentów. Podobne dyskusje będą kontynuowane. Za parę tygodni porozmawiamy o najciekawszych naukowych publikacjach humanistycznych kończącego się roku 2012.
Młodym ludziom rozpoczynającym edukację na wyższych uczelniach poleciłabym książkę "Fantomowe ciało króla. Peryferyjne zmagania z nowoczesną formą" Jana Sowy (Universitas, 2012). Co prawda czytana w całości, niehumanistom może się okazać nieco trudna, ale wierzę w inteligencję młodych ludzi i ich chęć otwierania się na nowe perspektywy interpretacyjne pozwalające lepiej zrozumieć rzeczywistość, więc nie widzę przeszkód, by zalecić ją do lektury studentom pierwszego roku.
Mimo nieco hermetycznego języka wywodu autor dotyka fundamentalnych aspektów polskiej tożsamości, polskiego myślenia o naszej pozycji w świecie w przeszłości i dzisiaj. Proponuje prze-pisanie i prze-czytanie w nowy sposób tego, co każdemu wykształconemu Polakowi wydaje się oczywiste, a co obejrzane z perspektywy nowszych metodologii humanistycznych ukazuje swoją nieoczywistość.
Czytelnicy dostają do przemyślenia kilka tez, które mówią o tym, dlaczego przegraliśmy w XVIII w. w konkurencji z krajami Europy Zachodniej swoją szansę na partycypowanie w rozwijającej się europejskiej nowoczesności. Dowiadują się, że można spojrzeć na szlachecką wolność jako rewers kolonizowania reszty społeczeństwa. Na sarmatyzm jako na szczególną formę zmitologizowanych uroszczeń przesłaniających rzeczywiste uzależnienie i zacofanie (a wiadomo, że i dzisiaj sarmatyzm bywa opiewany jako esencja dumnej prawdziwej polskości).
Sowa opowiada o rozmaitych "świętościach" polskiej zmitologizowanej historii narodowej tak, że tracą swój uprzywilejowany status (vide: fragmenty poświęcone polskiej ekspansji na Wschód i polskiej obecności na Kresach), co musi skłaniać do dyskusji. O tym, jak trudno nam rozstać się ze schematami pojęciowymi i wyjaśniającymi dominującymi w polskiej tradycji intelektualnej, przekonywał już Witold Gombrowicz. Autor "Fantomowego ciała króla..." mieści się w tej właśnie (gombrowiczowskiej) tradycji. Pokazuje schematyczność schematów interpretacyjnych, podważa fundamenty dobrego samopoczucia obrońców "przedmurza chrześcijaństwa", mieszkańców Polski - "Chrystusa narodów", ofiar "zdradzieckiego Zachodu i barbarzyńskiego Wschodu".
Sowa formułuje tezy, z którymi można polemizować, ale które z całą pewnością skłaniają do refleksji nad zagadnieniem, jak spożytkować naszą peryferyjność, nasze szczególne doświadczenie nowoczesności przeżywanej w warunkach uzależnienia od obcych imperiów; co zrobić z naszą innością bez oglądania się na Zachód i separowania się od Wschodu. Dyskusja, do której zachęca ta książka, to dyskusja o nas dzisiaj - o ludziach, którzy zostali ukształtowali w określonych warunkach cywilizacyjno-kulturowych i ponoszą konsekwencje decyzji politycznych (mądrości i głupoty) swoich przodków.
(not. Bartosz Wróblewski)
Wszystkie komentarze