Biznes po powodzi - zeszła woda, zrobił się Dziki Zachód
Przetrwali kataklizm dzięki wybiegowi. 700 ton jabłek w silosach zgniło, kwas zniszczył betonowe podłoże, woda wdarła się do zakładu, gdy przy taśmach stali jeszcze ludzie, w oczyszczalni ścieków, najnowocześniejszej we wschodniej Polsce, z kulturą specjalnie wyhodowanych bakterii pływał dywan martwych dżdżownic. Czytaj dalej
Wszystkie komentarze