Fot. Efrem Lukatsky / AP Photo
1 z 22
Zamieszki przed siedzibą prezydenta
1.12.2013, Kijów, starcie tłumu z milicją pod siedzibą prezydenta Wiktora Janukowycza.
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Wyborcza.pl
2 z 22
Milicja otacza barykady
9.12.2013, Kijów, ul. Luterańska, milicjanci przeciwko protestującym.
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Wyborcza.pl
3 z 22
Przerwany rozejm
24.01.2014, Kijów, ul. Hruszewskiego, starcia po przerwanym rozejmie.
Fot. Efrem Lukatsky / AP Photo
4 z 22
Upadek Lenina
8.12.2013, Kijów, demonstranci zrzucili z cokołu pomnik Włodzimierza Lenina.
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Wyborcza.pl
5 z 22
Przerwany rozejm
24.01.2014, Kijów, ul. Hruszewskiego, starcia po przerwanym rozejmie.
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Wyborcza.pl / Gazeta Polska
6 z 22
Barykady
20.02.2014, Kijów, barykady na ul. Instytuckiej.
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Wyborcza.pl
7 z 22
Walki uliczne
25.01.2014, Kijów, szpaler milicjantów.
Fot. Efrem Lukatsky / AP Photo
8 z 22
Koktajle Mołotowa
22.01.2014, Kijów, demonstranci bronili się koktajlami Mołotowa.
Fot. Efrem Lukatsky / AP Photo
9 z 22
Zamieszki
18.02.2014, Kijów, zamieszki przed ukraińskim parlamentem.
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Wyborcza.pl
10 z 22
Milicja otacza barykady
9.12.2013, Kijów, milicjanci przed ulicznymi barykadami.
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Wyborcza.pl
11 z 22
Barykada z autobusów
28.01.2014, Kijów, barykada uliczna ze zniszczonych autobusów.
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Wyborcza.pl
12 z 22
Demonstracja na Majdanie Niepodległości
15.12.2013, Kijów, Dzień Godności.
Fot. Efrem Lukatsky / AP Photo
13 z 22
Protestujący w ogniu
18.02.2014, Kijów, płonący mężczyzna podczas protestów.
Fot. Efrem Lukatsky / AP Photo
14 z 22
Zamieszki
22.01.2014, Kijów, manifestanci w centrum miasta.
Fot. Efrem Lukatsky / AP Photo
15 z 22
Milicja strzela do ludzi
18.02.2014, Kijów, milicjant strzelający do ludzi przed budynkiem parlamentu.
Fot. Efrem Lukatsky / AP Photo
16 z 22
Milicjanci
22.01.2014, Kijów, milicjanci stojący naprzeciwko protestujących.
Fot. Efrem Lukatsky / AP Photo
17 z 22
Hymn Ukrainy w Nowy Rok
1.01.2014, Kijów, stutysięczny tłum śpiewa hymn Ukrainy w Nowy Rok.
Fot. Efrem Lukatsky / AP Photo
18 z 22
Witalij Kliczko
19.01.2014, Kijów, były bokser Witalij Kliczko wśród protestujących.
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Wyborcza.pl
19 z 22
Droga krzyżowa
24.02.2014, Kijów, droga krzyżowa - wspomnienie ofiar walk.
Fot. Efrem Lukatsky / AP Photo
20 z 22
Zabici
20.02.2014, Kijów, zabici podczas protestów.
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Wyborcza.pl
21 z 22
Zabici demonstranci
21.02.2014, Kijów, pogrzeb zabitych demonstrantów.
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Wyborcza.pl
22 z 22
Wiktor Janukowycz
4.12.2013, Kijów, podobizna Wiktora Janukowycza, prorosyjskiego prezydenta Ukrainy.
Wszystkie komentarze
Ciekawe co teraz myśli Janukowycz ? Cieszy go mordowanie narodu ukraińskiego przez rosję ? A może żałuje swojej postawy? Właściwie nie wiem czy czy on jest z pochodzenia Ukraińcem, czy może rosjaninem. Jeżeli to drugie to wiem, co myśli i czuje.
Minęło 10 lat, minie jeszcze z 15 zanim Ukraina dołączy do Unii.
Kilka milionów opuściło Ukrainę i nigdy nie wrócą.
20% terytorium pod okupacją rosyjską.
Gospodarka zrujnowana, to co zostało po wojnie przejmą zachodnie firmy za pół ceny.
Bezrobocie 20% albo i więcej.
Korupcja jak była tak jest.
Zabitych cywili i żołnierzy pewnie ze 100tys.
Kalek ze dwa razy tyle. To straszne obciążenie dla społeczeństwa.
Czy Majdan był warty tego?
Z punktu widzenie Polski to był warty bo mamy bufor, Ukraina pod butem Rosji byłaby 10 krotnie większym zagrożeniem niż Białoruś.
Z punktu widzenia obywateli Ukrainy zdania pewnie są podzielone. Kilkaset tysięcy w wieku poborowym uciekło.
Czechosłowacja przetrwała całkiem dobrze, w porównaniu do innych państw, pod butem Hitlera. Później czy prędzej Putin umrze, podejrzewam że wcześniej niż Ukraina wstąpi do UE.
Polska musi wspierać Ukrainę.
Unia też, tylko nie kosztem Polski czy Rumunii.
Unijna pomoc, jeśli to tak można nazwać, dla państw graniczących z Ukrainą jest bardzo niska.
To że Węgry nie wspierają Ukrainy to wina Ukrainy. Zresztą Węgry to tylko 2,3% populacji Unii, gospodarczo to pewnie 1,5% więc brak wsparcia mało się liczy.
Morderców z Odessy nie rozliczono.